Zamknięcie parków rozrywki Disney’a podczas pandemii koronawirusa może kosztować firmę niemal 500 milionów dolarów.
Disneyland’y w Europie i w Stanach Zjednoczonych pozostają zamknięte. Wcześniej przez kilka tygodni nie działały parki w Hong Kongu oraz w Szanghaju, niedawno zostały one częściowo uruchomione i być może zostaną całkowicie otwarte początkiem kwietnia. Raport TEA podaje, że wszystkie parki Dinsey’a w 2018 roku zanotowały 7,2 miliarda dolarów przychodów z biletów wstępu, i przyjęły 157,3 miliona odwiedzających.
Tak prezentują się prognozy strat:
W Kalifornii, Disneyland i Disney California Adventure w związku z pandemią korona wirusa przewidują spadek frekwencji o 1,4 miliona odwiedzających i utratę przychodów z biletów wstępu w wysokości 64 milionów dolarów.
Na Florydzie zamknięcie czterech parków tematycznych może doprowadzić do spadku frekwencji o 2,7 mln odwiedzających i utraty przychodów z biletów wstępu w wysokości 124 mln dolarów.
We Francji przewidywany jest spadek frekwencji o 700 000 osób i utrata przychodów z biletów wstępu do Disneyland Park i Walt Disney Studios Park w wysokości 32 mln dolarów.
W Azji spadek frekwencji może wynieść 6,2 mln odwiedzających i szacowana strata przychodów z biletów wstępu to 285 mln USD, przy założeniu, że parki tematyczne w Szanghaju, Hong Kongu i Tokio nie zostaną całkowicie otwarte do końca marca.