Kurs managera atrakcji – czy warto?

W dniach 25-27 września 2011, przy okazji targów EAS w Londynie odbył się kurs dla managerów atrakcji. Wydarzenie zorganizowało amerykańskie stowarzyszenie parków rozrywki IAAPA.

Czy warto uczestniczyć w takim kursie?

Po pierwsze musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto na to wydać 800 lub 400 funtów w zależności od tego, czy jesteśmy członkiem IAAPA, czy nie oraz czy nasza znajomość angielskiego jest przynajmniej na poziomie średnio-zaawansowanym.

Przyzwyczajeni w Polsce do szkoleń finansowanych nawet w 100% przez Unię Europejską, wydaje się to niemałą kwotą.

Z drugiej strony na pewno nie będziemy mieli okazji w Polsce jeszcze długo posłuchać i wziąć udział w zajęciach prowadzonych przez dyrektorów i managerów największych europejskich parków rozrywki oraz spotkać kolegów z branży, która w Europie ma znacznie dłuższą tradycję niż w Polsce.

Mikael Aherlup - CEO parku Astrid Lindgren w Szwecji.

Mikael Aherlup – CEO parku Astrid Lindgren w Szwecji.

Ponad 30 uczestników, którzy wzięli udział w kursie rekrutowało się z wielu europejskich krajów. Byli wśród nich zarówno pracownicy bardzo dużych parków, jak Europa Park, Blackpool Pleasure Beach czy Movie Park, jak i tych mniejszych jak Lisaberg czy Astrid Lindgren Park.
Mniejszych w tym przypadku oznacza, o odwiedzalności poniżej 1 miliona klientów rocznie – taka jest oficjalna gradacja parków na świecie, wg. organizacji IAAPA. Tak więc, jeśli którykolwiek z polskich parków posłałby na kurs pracownika, to z pewnością znalazłby się w tej drugiej grupie.
Na IAAPA Institute for Attractions Managers było też sporo osób, które dopiero otwierają park lub centrum rozrywki i chciały zaczerpnąć trochę teoretycznej wiedzy na temat jego prowadzenia.

Ze względu na krótki czas trwania kursu, bo zaledwie 2 i pół dnia i dużą liczbę tematów, jaka była rozpisana na ten czas, większość zagadnień została przedstawiona w bardzo ogólny sposób. Uważam to jednak za dużą zaletę, ponieważ dla osoby mającej już jakieś doświadczenie w zarządzaniu parkiem, takie potraktowanie tematów mogło przynajmniej dać ogólny obraz tego, jakie są trendy w europejskich parkach i w jakim kierunku zmierza branża. A to bardzo ważne w kontekście tego, że w Polsce branża parkowa dopiero zaczyna raczkować.
A więc 20 lat po upadku muru berlińskiego zaczynają u nas powstawać różne przedsięwzięcia z zakresu parków tematycznych. Można by sądzić, że jesteśmy sto lat za murzynami, ale jednak okazuje się że nie! W Europie Zachodniej większość z parków obecnie święcących największe triumfy jak Europa Park, też zaczęła rozwijać się około 20 lat po II wojnie światowej.
Tempo rozwoju jest więc u nas takie same jak w Niemczech, czy Anglii, tylko my po prostu później zaczynaliśmy.

Parki w Europie zaczęły się budować 20 lat po II wojnie światowej. Zupełnie jak u nas 20 lat po upadku komunizmu

Trend rozwoju parków w Polsce, nie przechodzi jednak bez echa wśród naszych bardziej zamożnych sąsiadów. Wielu z prominentnych działaczy branżowych w Europie właśnie w Polsce i Europie Wschodniej upatruje teraz największe szanse dla rozwoju parków w Europie.

Prezentowana przez Michaela Krafta, dyrekora Europa Park w Rust mapa parków w Europie, charakteryzowała się ogromną ilością „kropek“ – symboli parków- w całej Europie Zachodniej, tak że aż ciężko było oddychać patrząc na ich zagęszczenie.

Wielkim zakończeniem „kropokolandii“ była wschodnia granica Niemiec, po której dalej na wschód następowała wielka biała plama. Co podkreślało zresztą wielu mówców, to jest teraz kierunek rozwoju dla europejskich parków, które u siebie po prostu już się duszą.
Wszyscy oni z zapartym tchem obserwują teraz projekt Adventure World Warsaw, który w 2014 roku ma ruszyć w Grodzisku Mazowieckim i stać się jednym z największych parków w Europie. Jeśli okaże się on sukcesem możemy się spodziewać wysypu zachodnich inwestycji w kraju Piasta.

IAAPA zadbała, aby każdy z poruszanych tematów był prezentowany przez specjalistę w danej dziedzinie. I tak prowadzącymi kurs byli Mikael Ahlerup – CEO w Astrid Lindgren oraz Mike Brown dyrektor Pleasure Beach w Blackpool.

Chesington World of Adventures

Kurs rozpoczął się od wizyty w Chesington World of Adventures pod Londynem – parku rozrywki, gdzie dodatkową atrakcją jest ponad 700 żywych egzotycznych zwierząt. Następne dwa dni zajęć w halach Olimpii to wykłady lektorów oraz na koniec zadanie praktyczne z prowadzenia stworzonego na potrzeby kursu parku FunPark.
Park miał odzwierciedlać europejską średnią, jaką osiągają parki w różnych aspektach swojej działalności. Bardzo dokładnie było tam wyszczególnione, jaką mają odwiedzalność, jaki procent przychodów powinny przynosić poszczególne sektory parku, jak np. gastronomia czy pamiątki, a ile bilety wstępu, do jakich grup docelowych kierowane są poszczególne atrakcje, czy jak ściągnąć ludzi w najbardziej odległe miejsca.

50/50 właściciela z pracownikiem na loterii to nie tylko polska przypadłość

Stronę finansów w parku, która wbrew pozorom, moim zdaniem była najciekawszym wykładem, prowadził Wouter Dekker – dyrektor Movie Park Germany, który z bankrutującego przedsięwzięcia zrobił dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo, wprowadzając tam szereg drastycznych zmian, którymi zresztą podzielił się z uczestnikami. Ellen Verburg z Walibi World opowiadała o sprzedaży i grach w parkach. Dzięki jej wykładom mogliśmy się dowiedzieć, że nie tylko w Polsce problemem jest duża kreatywność finansowa pracowników, którzy mają bezpośredni dostęp do gotówki.
A dzielenie się 50/50 właściciela z pracownikiem nie jest niczym zaskakującym. Wśród reszty zagadnień mogliśmy posłuchać też o bezpieczeństwie w parkach, gastronomii, marketingu, zarządzaniu i mediach społecznościowych – która to część najbardziej zaabsorbowała uczestników, może ze względu na jeszcze małą wiedzę w tym zakresie i szybko zmieniające się trendy. Najczęściej zadawanym pytaniem było jak rozmawiać z fanami na Facebooku.

A więc, czy warto?

Myślę, że tak. Z kursu można dowiedzieć się przede wszystkim wielu interesujących zagadnień z życia parków w Europie Zachodniej czy Skandynawii. Nie wszystkie pomysły sprawdzą się na naszym rynku, ale część z nich napewno można zaadoptować. Doszły nas też słuchy, że podczas przyszłorocznych targów w Berlinie, być może odbędą się prelekcje na temat rynków Polski i Europy Wschodniej.

Do zobaczenia za rok w Berlinie.

P.S. Kurs zakończył się otrzymaniem certyfikatu od IAAPA, który zdobi dziś moje małe biuro.

Artykuł z magazynu Interplay 5/2011

Na początku był Efteling
Krasnal solny

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu