6 proc. PKB – tyle wynoszą dochody z turystyki w Polsce. To wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), które potwierdzają efektywny kierunek rozwoju całej branży. W ubiegłym roku samą Warszawę odwiedziło blisko 10 mln osób. Ruch rósł też w innych miastach. Warto jednak pamiętać, że zbliżający się kryzys gospodarczy może odbić się na turystyce.

Polska staje się coraz bardziej atrakcyjna dla miłośników podróży z naszego kraju, ale i z zagranicy. To fakty, które mają odzwierciedlenie w najnowszych danych. Według GUS-u dochody z turystyki w naszym kraju sięgają rekordowych 6 proc. Polacy coraz chętniej podróżują po parkach narodowych, lasach i rezerwatach. W czołówce miejsc znajdują się Tarty, Bałtyk, Bieszczady czy Mazury. Uwielbiamy też polskie miasta. Turystyka ma się świetnie m.in. w stolicy Polski, co potwierdza najnowsza edycja raportu „Turystyka w Warszawie”. Jak wynika z szacunków, aż 34 mld zł PKB miasta pochodziły z działalności związanych z transportem, zakwaterowaniem, gastronomią czy rozrywką. Stanowi to aż stanowi 7,3 proc. PKB całej Warszawy!

Fot. Materiały przesłane

– Wzrost znaczenia turystyki dla gospodarki Warszawy to bardzo dobra informacja […] Według szacunków, turyści i odwiedzający jednodniowi, którzy przyjechali do Warszawy w 2023 roku, wydali w sumie ponad 12 mld zł. Najwięcej – obok Polaków – turyści z Wielkiej Brytanii i Niemiec – mówi cytowany w komunikacie Paweł Moras, dyrektor Stołecznego Biura Turystyki.

Skoro jest dobrze, to czy może być… źle? Niestety zbliżający się kryzys gospodarczy jest w stanie wyhamować rozwój polskiej turystyki. Mówiła o tym na antenie Polskiego Radia 24 dr Magdalena Łazarek-Janowska z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie. W jej ocenie trzeba myśleć o tym, co będzie za chwilę i już planować szereg działań wzmacniających sektor.

– Kryzys, który za chwilę będzie bardziej widoczny, w bezpośredni sposób dotknie branżę turystyczną – mówiła ekspertka.

Siła kryzysu ma być mniejsze niż podczas pandemii Covid-19, lecz mimo to w sektorze turystycznym już można odczuć spadek cen, nieco wyraźniejszy, niż zakładano. Polacy zwyczajnie chcą oszczędzać, szczególnie w obliczu niepewnej sytuacji gospodarczej. To oczywiście tylko pewne przewidywania, które jednak mogą znaleźć odzwierciedlenie w słupkach ruchu turystycznego już w przyszłym sezonie.

Fot. Materiały przesłane