„Jesteśmy kreatywnym studio malowania farbami”
– Pigcasso to wciąż nowa atrakcja na turystycznej mapie Krakowa…
– Rzeczywiście funkcjonujemy od niedawna, bo od lipca bieżącego roku, i tak naprawdę jesteśmy trzecim studio działającym pod marką Pigcasso. Pierwsze dwa punkty powstały najpierw we Wrocławiu, a później w Lublinie. Z kolei nasz obiekt w Krakowie znajduje się przy ul. Krowoderskich Zuchów 14 i cały czas rozwija skrzydła. Jesteśmy kreatywnym studio malowania farbami, w którym można pobudzić swoje zdolności artystyczne, dobrze spędzić czas i wyrazić emocje. Pozwalamy naszym gościom realizować sesje malowania w technice action painting.
– Na czym ona polega?
– W dużym skrócie, naszym mottem jest: chlapanie. (śmiech) Każdy gość otrzymuje m.in. specjalne płótno, pięć farb oraz narzędzia malarskie. I w ten oto sposób daje upust swojej kreatywności – malując, chlapiąc, tworząc bliskie dla siebie rysunki, kształty, obrazy. Gdy na płótnie brakuje miejsca, to nasi goście mogą chlapać po… podłodze i ścianach! To terapia pozwalająca na wyrzucenie z siebie pokładów emocji, a przy tym uwolnienia artyzmu. Skupiamy się na wyobraźni i zabawie. Niektórzy goście biorą np. farbę na rękę i w sposób manualny dotykają płótna. To fajny sposób na sensomotoryczną przygodę, którą w naszym studio uwielbiamy.
– W jaki jeszcze sposób goście mogą spełniać swoje artystyczne pomysły?
– M.in. poprzez korzystanie ze stołów obrotowych napędzanych elektrycznie. Na stołach można malować, używając do tego odpowiednich narzędzi takich jak np. ściągaczka do farby, wahadło czy wyciskane farby. To nie koniec. Dla osób chcących naprawdę zaszaleć i pobawić się światłem, kolorem i fluorescencją, polecamy malowanie FLUO. Tutaj z pomocą przychodzą trzy farby fluorescencyjne, które świecą w otoczeniu półmroku. Zapewniają niesamowite wrażenia wizualne.
– Sesje malowania FLUO to ulubiona zabawa dzieci?
– W pewnym sensie tak. Jednak najważniejsze, by dzieci mogły wejść na sesję FLUO. Zdarza się, że kiedy odwiedzają nas pierwszy raz, to rodzice niekiedy mają mieszane uczucia – obawiają się półmroku i ewentualnego strachu swoich pociech. Niektórzy martwią się, że może on wystraszyć dziecko. Jednak obawy szybko ulatują, a zabawa jest naprawdę rozwijająca i ciekawa. Ponadto wizyta w Pigcasso to dla wielu osób możliwość przełamania pewnych barier. Przykładowo zdarzają się osoby, które nigdy nie lubiły malować, a po odbyciu doświadczenia, rozpalają się w nich pasje. Niektórzy nawet twierdzą, że po powrocie do domu wybiorą się do sklepu, by kupić własne płótno. (śmiech)
– Czy podczas zabawy obecny jest animator lub opiekun?
– W przypadku organizowania urodzin lub wizyty np. klasy szkolnej animator zawsze jest obecny i zajmuje się opieką nad taką grupą. Natomiast jeśli chodzi o indywidualne wejścia, to jeszcze przed rozpoczęciem zabawy robimy wprowadzenie dotyczącego tego, jak przebiega u nas spotkanie. Tłumaczymy m.in. w jaki sposób korzystać z farb i jak bezpiecznie spędzić czas. W samą zabawę i wizję twórczą naszych gości staramy się nie ingerować, chyba że ktoś potrzebuje pomocy. Wtedy jej udzielamy.
– Dla osób, w jakim wieku przeznaczone jest Pigcasso?
– Dla wszystkich! U nas świetnie może bawić się 3-latek, ale i osoba zbliżająca się do 100 lat. (śmiech) Nie ma specjalnych ograniczeń wiekowych. W przypadku dzieci to rodzice decydują o możliwości korzystania z Pigcasso. Najczęściej odwiedzają nas rodziny, ale też pary czy grupy znajomych. Odbywają się też wizyty w ramach rocznic. Jeżeli chodzi o grupy zorganizowane, to w zasadzie pojawiają się one przez cały rok, może z wyłączeniem wakacji, w trakcie których przeważają klienci indywidualni.
– Ilu gości miesięcznie Państwa odwiedza?
– Tygodniowo przyjmujemy około 300 rezerwacji. Nasz punkt Pigcasso w Krakowie dopiero się rozwija, poza tym kluczowa jest sama przepustowość budynku. Uważam, że posiadamy niezwykle ciekawą oraz rozwijającą ofertę i cały czas pracujemy nad tym, aby coraz więcej osób się o nas dowiadywało. Na pewno naszym dużym atutem jest lokalizacja, ponieważ znajdujemy się przy samej pętli tramwajowej, a pod budynkiem jest duży, bezpłatny parking dla samochodów osobowych i autokarów.
– W jaki sposób docieracie Państwo do klientów?
– Głównie za pomocą płatnych reklam w social mediach oraz naszej aktywności na profilach społecznościowych. Mowa o Facebooku czy Instagramie. W ramach działań promocyjnych rozdawaliśmy również ulotki oraz inwestowaliśmy w publikację artykułów partnerskich. Do tego kluczowe są opinie naszych gości pojawiające się w wyszukiwarce Google, ale też przekazywane bezpośrednio. Gdy rodzic jednego dziecka zorganizuje w Pigcasso urodziny i będzie zadowolony, to później chętnie wspomni o naszej marce swoim znajomym. To ważna zasada.
– Jakie najczęstsze wątpliwości pojawiają się u rodziców, zanim Ci przyprowadzą do Państwa dzieci?
– Zdecydowanie najczęściej pytają o to, czy dziecko ma wystarczająco dużo lat, aby móc w pełni bezpiecznie i komfortowo bawić się w Pigcasso. Pytają też o to, czy w trakcie sesji FLUO jest bardzo ciemno. To częsta wątpliwość. Jednak zawsze staramy się fachowo rozwiać wszelkie wątpliwości.
– O bezpieczeństwo też dopytują? Np. jakie farby są wykorzystywane do zabawy i czy posiadają one badania oraz atesty?
– Pytają głównie o to, czy farby są zmywalne i czy mamy dla gości przygotowaną odzież ochronną. Każdy chce uniknąć zabrudzeń. Uspokajamy – odzież chroni przed zabrudzeniami, a w razie punktowych plam nasze farby są łatwo zmywalne. (śmiech) Podczas zabawy używamy farb plakatowych, stworzonych zgodnie z międzynarodowymi standardami bezpieczeństwa i jakości. Materiały są nietoksyczne, wodorozcieńczalne i posiadają aktualne badania TUV.
– Ile kosztują bilety wstępu do Pigcasso? W komentarzach Google część osób zwraca uwagę na to, że ceny są nieco wysokie…
– Ceny biletów zaczynają się u nas od 79 zł. W tej kwocie mamy zapewnioną pełną zabawę, czyli: wejście do Pigcasso, płótno, zestaw pięciu farb, zestaw narzędzi malarskich i specjalną odzież ochronną. Po zakończeniu zabawy goście mogą zabrać ze sobą namalowany obraz, pakując go w specjalne pudełko ochronne. Naszą cenę wejścia analizowaliśmy w porównaniu do innych atrakcji w Krakowie i okolicy. Musimy pamiętać, że forma działalności Pigcasso sprawia, że każda wizyta gości wiąże się dla nas z dużymi kosztami. Wszystkie akcesoria są drogie, do tego trzeba myć narzędzia, zużywając przy tym duże ilości wody oraz przygotowywać pomieszczenia do następnych sesji.
– Czy w przyszłości powstaną kolejne punkty Pigcasso w Polsce?
– W tym momencie trudno wiele powiedzieć, ale zdradzę, że marka pojawi się jeszcze w kilku różnych miastach kraju. W przyszłym roku planowana jest budowa kolejnego studia. Nie mogę jednak wyjawić więcej szczegółów. Jednak Pigcasso dopiero nabiera wiatru w żagle.
Rozmawiał Kamil Lech