Zaurolandia, jeden z najstarszych polskich parków dinozaurów ma nowego właściciela w osobie Jacka Sobolewskiego.
Od kilku lat wiadomo było, że park jest na sprzedaż. Oferta na kupno parku otarła się nawet o naszą redakcję, o czym pisaliśmy w jednym z poprzednich numerów. I stało się, od tego roku park, ma nowego właściciela. Jacek Sobolewski to przedsiębiorca z Biskupina, który w branży rozrywki jest całkiem nowy.
Zaurolandia to obiekt, który z zainteresowaniem śledzą właściciele innych parków dinozaurów w Polsce. Był jednym z pierwszych i jego sukces w dużej mierze przyczynił się do powstania kolejnych obiektów tego typu. Tak jak dinozaury przecierały ścieżki edukacyjne w Polsce, tak Zaurolandia przecierała ścieżkę innym parkom. Od czasu otwarcia parku minęło jednak ponad 10 lat, a park utracił swój pierwotny blask.
Odwiedziliśmy Zaurolandię w pierwszej połowie maja. Park położony jest pomiędzy autostradą A2 i Bydgoszczą. Dojazd jest łatwy, a o miejscu zjazdu z trasy informuje nas dinozaur z tablicą. Plus za oznaczenie. Co jest częstą praktyką, po drodze mijamy banery konkurencji położonej nawet 70 km dalej (Jurapark w Solcu) oraz dowiadujemy się, że znajdujemy się w okolicy Biskupina, słynnej słowiańskiej osady.
Parking i wejście zachęcają do dalszego zagłębienia się w park. Inwestycja nowego właściciela, w postaci hotelu na froncie wygląda równie okazale. Różne już widzieliśmy wejścia, to w naszym prywatnym rankingu zajmuje wysokie miejsce.
Pan Jacek rozpoczął inwestycję w parku od doprowadzenia go do stanu, który można nazwać przyjemnym dla klienta. Nadgryzione przez ząb czasu dinozaury czy wychodzone przez turystów ścieżki to już przeszłość, z którą nie będą musieli mierzyć się klienci.
W parku pojawiły się też nowe atrakcje. Jeden z największych w Polsce parków linowych – o ile nie największy czeka na spragnionych sportowo-ekstremalnych wyzwań w wersji rodzinnej.
W lesie zasadzono też labirynt. Kolejka z Admaru, ma teraz piękny peron, a strefę relaksu wzbogaciły armatki wodne. W tym sezonie w parku pojawią się też nowe dmuchańce oraz tor gokartów, a może również inne atrakcje.
Park więc się rozwija, już zostały poczynione ogromne inwestycje, w tym budowa stacji trafo, niezliczonych wiat i połaci kostki. Strefa gastronomiczna zrobiła się bardzo przyjemna. Z pewnością to nie ostatnie słowo Jacka Sobolewskiego, który jak sam mówi o sobie, albo w tym bizniesie się rozkocha, albo nie. Warto jeszcze dodać, że park jest bardzo ładnie umiejscowiony, w otoczeniu dużej ilości zieleni i jeziora. Powierzchnia Zaurolandii to 20 ha, a wstęp na ścieżkę edukacyjną kosztuje 9zł. Atrakcje są płatne dodatkowo w kasach na terenie obiektu.
Artykuł z Interplay 2/2014