Organizacja Turystyki Narodów Zjednoczonych poinformowała, że w ubiegłym sezonie za granicę wyjechało na świecie 1,3 mld podróżujących. Mowa więc o 88 proc. poziomu z 2019 roku. Istnieje szansa, że w 2024 roku wreszcie zostanie on przekroczony. Wszystko dzięki ożywieniu sektora turystycznego w Azji.
Statystyki i wyliczenia działają na korzyść światowej branży turystyki i rozrywki. Co ważne, globalne trendy w pewnym stopniu można przenieść na europejskie oraz polskie podwórko. Organizacja Turystyki Narodów Zjednoczonych poinformowała, że w 2023 roku za granicę wyruszyło na świecie 1,3 mld turystów, czyli o 44 proc. więcej, niż jeszcze w sezonie 2022. Co ciekawe i najbardziej optymistyczne, te dane stanowią 88 proc. poziomu z 2019 roku. Mowa o ostatnim okresie sprzed pandemii koronawirusa.
Dynamikę nakręcały m.in. niektóre kraje azjatyckie. Bliski Wschód odwiedziło o 22 proc. więcej turystów niż w 2019 roku. Niezwykle pozytywne zapowiedzi płyną także ze Starego Kontynentu. W ubiegłym sezonie liczba zagranicznych gości w Europie wyniosła aż 94 proc. poziomu sprzed pandemii.
Będzie jeszcze lepiej
Sekretarz generalny Organizacji Zurab Pololikaszwili ocenia, że obecny rok będzie przełomowy i przyniesie przekroczenie poziomu (sprzed 2019 roku) turystów międzynarodowych o 2 proc. Jakie czynniki będą mieć największy wpływ na taki stan rzeczy? Organizacja wymienia tu m.in. złagodzenie prawa wizowego w Chinach dla obywateli m.in. europejskich państw takich jak Francja, Niemcy i Włochy. Spore znaczenie będzie miała także ekspansja turystyczna mieszkańców Chin, którzy po kilkuletniej izolacji tęsknią za zwiedzaniem innych kontynentów.