Hiszpańskie parki są dla nas jak Terra Mitica, czyli ziemia mistyczna – jak zresztą nazywa się jeden z najpopularniejszych parków półwyspu iberyjskiego.
Tymczasem kiedy u nas parki dopiero rozpoczynają swoją długa drogę, w Hiszpanii rynek po latach gwałtownej ekspansji zaczyna się stabilizować. W tej chwili 70% rynku parków i parków wodnych jest kontrolowane przez pięć firm. W Polsce nikt nie prowadzi takich statystyk, jednak można się spodziewać, że frekwencja parków, kraju pogrążonego w kryzysie – jak Hiszpania – jest nadal znacznie większa niż parków nad Wisłą.
Hiszpania jest domem dla 12 parków rozrywki, 47 parków wodnych i 68 ZOO. W 2014 roku szacuje się, że frekwencja we wszystkich tych obiektach wyniesie 33 mln odwiedzających, co po słabych latach poprzednich ma być 2.5% wzrostem. Przy 127 obiektach wliczonych do zestawienia, średnia wynosi 268 tysięcy odwiedzających na obiekt.
Artykuł pierwotnie z Interplay 3/2013