Wracamy do Azji. Tym razem na tapecie Singapur i konfucjański park tematyczny Haw Par Villa (albo Tiger Balm Gardens – ogrody maści tygrysiej). Obiekt założony został, a w zasadzie zakupiony, jak łatwo się domyślić, przez właścicieli koncernu produkującą maść tygrysią, czyli chińską maść na wszystko oprócz zapalenia spojówek – tę w metalowych puszeczkach.
Na ogromnej przestrzeni zobaczyć można ponad 1000 rzeźb i 150 makiet o tematyce zaczerpniętej z chińskiej mitologii, folkloru, legend, historii i filozofii konfucjańskiej.
Jedną z najbardziej znanych atrakcji jest oczywiście dziesięć piekieł opisywanych w mitologii chińskiej i przekazach buddyjskich (temat znowu zacny i do postraszenia, z wykonaniem nieco gorzej). Kiedyś był też wielki smok, ale został zniszczony. Szkoda.
Jak widać każdy kraj ma swój Holy Land Experience, tu wzbogacony o mity i historię.