Muzea otwarte dla psów. Korzyści dla miejsc przyjaznych zwierzętom

Muzea i immersja

Przykład z Włoch pokazuje, że pies w muzeum oznacza wzrost frekwencji i sprzedaży wejściówek.

Polska należy do liderów Europy pod względem gospodarstw domowych ze zwierzętami domowymi, z liczbą psów przekraczającą 8 milionów. W odpowiedzi na potrzeby opiekunów zwierząt, firmy i instytucje kulturalne coraz częściej wdrażają politykę dog-friendly. Wpuszczają na swoje tereny także czworonogi. Jak wynika z badań i doświadczeń w innych krajach, działania te zwiększają frekwencję i przynoszą placówkom korzyści finansowe. Muzea nie są wyjątkiem.

Z psem do muzeum? Tak robią to we Włoszech

Wprowadzenie polityki dog-friendly w muzeach może nieść ze sobą liczne korzyści, zarówno dla prowadzących je firm i instytucji, jak i dla gości. Branżowy portal Art Majeur przeanalizował potencjalne korzyści wynikające z wprowadzenia usług pet-sittingu na przykładzie muzeów we Włoszech, gdzie takie rozwiązanie powoli zyskuje na popularności.

Na czym polega włoski patent dla czworonogów? Wykazano, że aż 71 proc. opiekunów zwierząt we Włoszech chętniej odwiedza atrakcje, jeżeli akceptują obecność ich pupili. Grupa 15. muzeów na terenie całych Włoch przygotowała więc nietypową ofertę.

Muzea te zaczęły oferować zwiedzającym bezpłatne usługi opieki nad ich zwierzakami. Jak podają wprost organizatorzy akcji, miało to na celu przyciągnięcie większej liczby gości. Z rozmaitych względów wpuszczenie psów na tereny tych muzeów nie byłoby możliwe, ale zarządcy placówek nie chcieli, by potencjalni goście odchodzili z kwitkiem.

Muzea z psem we Włoszech
Fot. Bauadvisor

Opiekunowie psów przed wejściem do muzeów mogą więc zostawiać swoje pupile pod opieką profesjonalnych petsitterów. W czasie, gdy turyści zwiedzają, opiekunowie zajmują się psami: bawią się, spacerują, zapewniają dostęp do wody czy jedzenia.

Do akcji dołączyły takie popularne placówki jak choćby Galeria Uffizi we Florencji, muzeum MAXXI w Rzymie, muzeum Kolekcja Peggy Guggenheim w Wenecji czy Narodowe Muzeum Archeologiczne w Neapolu.

Petsitterzy opiekują się zwierzakami w ramach umowy z włoskim serwisem Bauadvisor, który zajmuje się wyszukiwaniem petsitterów i miejsc przyjaznych psom. Jego polskimi odpowiednikami są m.in. serwisy Doginslusive.com i Petsy.pl. Usługa oferowana przez włoskie muzea we współpracy z Bauadvisorem jest bezpłatna i obejmuje jak na razie 15 placówek.

Jaki jest efekt?

Zaobserwowano, że zapewnienie opieki zwierzętom wpłynęło korzystnie na wzrost frekwencji, szczególnie w weekendy i święta. Liczba gości zwiększa się nawet o 30 proc. Co więcej, muzea, które otworzyły się na opiekunów psów, odnotowały wzrost sprzedaży karnetów rocznych o 15 proc., co świadczy o większej lojalności i głębszym przywiązaniu „psich” odwiedzających.

Co za tym idzie, prowadzi to też do korzyści finansowych. Szacuje się, że wprowadzenie usługi pet-sittingu i zwiększona liczba wizyt wygeneruje łącznie dla muzeów biorących udział w programie dodatkowe roczne przychody na poziomie 300 tys. euro.

Wszystkie te dane wskazują, że otwartość muzeów na zwierzęta nie jest jedynie chwilową modą czy fanaberią, lecz realną opcją rozwoju oferty.

Z psem do muzeum w Polsce

Polska dołącza do grona krajów coraz bardziej otwartych na obecność zwierząt w miejscach takich jak biura, restauracje czy hotele. Wyjątkiem nie pozostają również muzea, a w ostatnich latach obserwujemy rosnącą liczbę obiektów, które dostosowują swoje regulaminy, umożliwiając opiekunom zwierząt odwiedzanie ich wraz z pupilami. Choć na razie nie ma placówki, która oferowałaby pet-sitting jak we Włoszech, to muzea decydują się na otwarcie drzwi dla gości z psami.

Jednym z miejsc, które zaprasza na odwiedziny z czworonogami, jest Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie.

Muzeum Wsi Lubelskiej
Fot. Muzeum Wsi Lubelskiej

– Uwzględniamy fakt, że psy są często nieodłącznymi towarzyszami naszych rodzin i coraz częściej towarzyszą im w czasie wypoczynku. W związku z tym dostosowujemy i łagodzimy dotychczas obowiązujące przepisy – mówi w rozmowie z Parkmagiem Bartłomiej Bałaban, dyrektor muzeum wsi Lubelskiej.

Od wszystkich odwiedzających z psami oczekujemy odpowiedzialności i szacunku dla wspólnej przestrzeni. Z naszej strony – z przyjemnością Państwa gościmy. Prywatnie sam jestem opiekunem psa rasy bokser i wielkim miłośnikiem czworonogów. Tym bardziej cieszy mnie, że tak wielu z Państwa chce dzielić swoje muzealne wrażenia z psimi towarzyszami” – dodaje.

Muzea otwarte na psy są wyjątkowo liczne w Warszawie. Z pupilem możemy udać się chociażby do Muzeum Neonów, czy do Muzeum Warszawy, co spotyka się z pozytywną reakcją w mediach społecznościowych. -W naszych social mediach także pojawiają się pozytywne komentarze dotyczące takiej opcji. Zatem, możemy przypuszczać, że poziom satysfakcji wielbicieli psów rośnie – zauważa Katarzyna Liwak-Rybak, Zastępczyni Dyrektorki ds. Komunikacji w Muzeum Warszawy.

Jak potwierdza też David Hill, dyrektor Muzeum Neonów w Warszawie, taka polityka wpływa również na wzrost frekwencji.

Zauważyliśmy wzrost liczby odwiedzających z psami, gdy tylko ludzie dowiedzieli się o naszej polityce przyjaznej psom. Wieść rozeszła się po forach internetowych i mediach społecznościowych – podkreśla David Hill w rozmowie z Parkmagiem.

Muzeum Neonów z psem
Fot. Muzeum Neonów

Co ciekawe, politykę otwartości na obecność psów wprowadzają także niektóre parki rozrywki w Polsce. Pomijając wejście z psem przewodnikiem (co akceptują właściwie wszystkie parki, muzea czy inne placówki rozrywkowe czy kulturalne), z psem można wejść np. do Julinek Parku czy Rabkolandu. Warunkiem jest opieka i troska nad zwierzęciem: tak, by pies był bezpieczny i nie stwarzał zagrożenia dla innych gości.

Nie tylko zaproszenie, ale i zobowiązanie

Decyzja, czy pies jest emocjonalnie i fizycznie przystosowany do wizyty w przestrzeni muzeum, należy do opiekuna. Pamiętajmy, że często wiąże się to z hałasem czy tłumem, co dla wielu psów będzie zwyczajnie niekomfortowe. Właściciele muzeów muszą zatem zaufać opiekunom co do dobrostanu ich psa, a potem odpowiednio przygotować się na czworonożnych gości.

Otwarcie muzeów dla psów wymaga odpowiednich działań organizacyjnych oraz regulacyjnych od zarządców placówek. Kluczowym aspektem jest zarówno jasna polityka informacyjna i regulamin, jak i wprowadzenie drobnych udogodnień, takich jak dostęp do świeżej wody czy wydawanie woreczków na nieczystości.

Na terenie muzeum tworzymy tzw. strefy relaksu – miejsca przeznaczone do odpoczynku i swobodnego piknikowania na kocach, gdzie zwiedzający z psami mogą zatrzymać się i odpocząć. Od maja na terenie skansenu dostępne są również miski ze świeżą wodą, z których psy będą mogły korzystać. Nie wyznaczamy specjalnych stref dla psów, ponieważ cały teren muzeum traktujemy jako przestrzeń otwartą i dostępną – mówi Bartłomiej Bałaban, dyrektor muzeum wsi Lubelskiej.

Istotnym zagadnieniem pozostają kwestie związane z bezpieczeństwem i interakcjami między zwierzętami oraz innymi odwiedzającymi. Wprowadzenie jasnych zasad dotyczących obecności psów, takich jak obowiązek prowadzenia ich na smyczy czy stosowania kagańców w określonych sytuacjach, jest kluczowe dla zapewnienia płynnego funkcjonowania placówek. Co za tym idzie, należy uwzględnić potencjalne reakcje innych gości i opracować zasady, które zapewniałyby komfort wszystkim odwiedzającym. Jak wyglądają przykładowe zapisy w regulaminie? To z reguły kwestia kilku punktów, których określa się zasady pobytu psa na terenie placówki. Np.:

  • Zabrania się wprowadzania psów oraz innych zwierząt bez uwięzi i/lub kagańca,
  • Zabrania się wprowadzania zwierząt na określone tereny,
  • Opiekun ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta,
  • Opiekun lub właściciel zwierzęcia ma obowiązek posprzątania nieczystości pozostawionych przez zwierzę, itp.

Wiele zależy także od podejścia i otwartości pracowników oraz ich komfortu pracy. – Zawsze, gdy w muzeum pojawiają się psy, proponujemy miskę wody. To bardzo ważne, zwłaszcza latem. Zdradzę też, ze za recepcją mamy nawet naszą galerię piesków i gdy opiekun wyrazi zgodę, robimy fotki i wieszamy, by ich widok umilał nam pracę – mówi w rozmowie z Parkmagiem Joanna, pracownica Muzeum Iluzji w Krakowie.

Fot. Helena Lopes / Pexels

Efektywne zarządzanie przestrzenią dog-friendly może też wymagać, w zależności od placówki, ustalenia zasad dotyczących ewentualnych limitów liczby zwierząt na jednego opiekuna czy też limitów zwierząt na terenie w jednym momencie. Przystosowanie instytucji do obecności zwierząt to zatem kwestia przemyślenia, zaplanowania, edukacji pracowników oraz odwiedzających oraz zastosowania standardów organizacyjnych, które pozwolą na harmonijne współistnienie ludzi i ich czworonożnych towarzyszy w przestrzeni muzealnej.

Pies w muzeum a przepisy

W Polsce obowiązują przepisy regulujące obecność psów w miejscach publicznych, które określają zasady dotyczące smyczy i kagańców. Podstawą prawną są Kodeks wykroczeń oraz Ustawa o ochronie zwierząt.

Podstawowe regulacje związane z przebywaniem psów w przestrzeni publicznej:

  • Art. 77 Kodeksu wykroczeń: Właściciel psa jest zobowiązany do zachowania zwyczajowych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Naruszenie tego obowiązku może skutkować grzywną do 250 zł lub naganą.
  • Art. 78 Kodeksu wykroczeń: Kara do 1000 zł grozi osobie, która przez prowokowanie lub drażnienie psa doprowadziła do jego agresywnej reakcji.
  • Art. 156 i 157 Kodeksu karnego: Jeśli pies wyrządzi szkodę osobie trzeciej (np. ugryzie), odpowiedzialność ponosi właściciel lub opiekun. W przypadku poważnych obrażeń mogą zostać zastosowane konsekwencje karne.

Kluczowe jest przestrzeganie obowiązujących regulacji oraz zapewnienie komfortu zarówno zwierzętom, jak i wszystkim odwiedzającym, tak aby placówki kulturalne pozostały przestrzenią dostępną i bezpieczną dla każdego. 

Wzrost liczby opiekunów psów oraz rosnące przywiązanie do zwierząt sprawiają, że coraz więcej instytucji i firm z ofertą rozrywkową i kulturalną dostrzega potrzebę dostosowania swojej oferty do zmieniających się realiów. Otwartość muzeów na obecność psów to rozwiązanie, które widocznie przynosi dodatkowe korzyści, od wzrostu frekwencji, przez poprawę satysfakcji zwiedzających, aż po zwiększenie atrakcyjności turystycznej.

Mimo organizacyjnych wyzwań związanych z zapewnieniem odpowiednich warunków dla zwierząt, regulacjami bezpieczeństwa oraz komfortem odwiedzających, rozwój tego trendu pokazuje, że zmiany te odpowiadają na rosnące oczekiwania społeczne. Jedno jest pewne – muzea, które otwierają się na zwierzęta, otwierają się także na nowe możliwości. Możliwe, że w niedalekiej przyszłości stanie się to standardem, a wizyta w muzeum z czworonogiem będzie tak „zwykła” jak dziś obecność psów w większości restauracji.

Pies w muzeum
Fot. Daniele Salutari / Unsplash

Czytaj także

Newsletter