Lato coraz śmielej puka do drzwi, a to oznacza, że zbliża się okres wakacji i wzmożonych wyjazdów. Według ekspertów ds. turystyki, w tym sezonie Polacy będą chętnie podróżować. Gdzie i kiedy dokładnie oraz co to oznacza dla branży? Wyjaśniamy.
Najpierw majówka, lada moment Boże Ciało, a później już upragnione wakacje – w ostatnim czasie kalendarz rozpieszcza jeżeli chodzi o możliwość zorganizowania dłuższego odpoczynku. Wyobraźnię turystów najbardziej rozpala zbliżające się lato, a co za tym idzie — perspektywa wielodniowych wyjazdów. Według ekspertów portalu rezerwacyjnego Travelist.pl, Polacy najchętniej będą podróżować w sierpniu, jednak tegoroczny lipiec i czerwiec również mają być udane.
– Wakacyjnych rezerwacji jest w tym momencie blisko o 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku i o 80 proc. więcej niż w sezonie 2022. Przekroczyliśmy również poziomy sprzed pandemii – mówi Eliza Maćkiewicz, head of commercial w Travelist.pl.
Chętniej rezerwujemy wakacje i noclegi, ponieważ ceny wyhamowały. Inflacja na poziomie blisko 19 proc. to już tylko wspomnienie. Za nocleg należy dziś zapłacić o 3 proc. więcej niż rok temu, natomiast różnica między 2023 a 2022 rokiem oscylowała w granicy… około 20 proc.
Gdzie spędzimy wakacje? Według ekspertów portalu Travelist.pl króluje Bałtyk, który wybiera aż 53 proc. rezerwujących. Średnio za noc nad morzem należy zapłacić 741 zł. W tym przypadku dominuje Kołobrzeg (10 proc.), Mielno (7 proc.) i Gdańsk (7 proc.). Wyjazdy w góry to 22 proc. wszystkich rezerwacji, a nad jeziora 10 proc. Przeciętna cena noclegu w górach oscyluje w granicy 641 zł, a nad jeziorem – 691 zł.