Każdy z nas słyszał lub w jakiś sposób bezpośrednio zetknął się z terminem rekord guinnessa. Zarząd tego popularnego irlandzkiego browaru, w latach 50-tych XX-wieku, wpadł na pomysł założenia spisu wszystkich rekordowych wydarzeń na świecie. W zamyśle miało to promować browar, jednak po kilkunastu latach stało się tak popularne jako samoistny byt, że browar wyprowadził tę działalność do zewnętrznych podmiotów wydawniczych.
Konsekwencją tego działania okazało się również w pewnym momencie rozpoczęcie gromadzenia zbiorów i prezentacja ich w muzeum. Eksponatów przez lata udało się zebrać tak wiele, że w tej chwili na całym świecie z powodzeniem działa kilkanaście placówek muzeum guinnessa.
Podobna idea przyświecała Eugeniuszowi Wiecha – mojemu ojcu – który w roku 1999 r. wpadł na pomysł, stworzenia polskiej księgi rekordów.
9.9.1999 r. 9 osób założyło Towarzystwo Kontroli Rekordów Niecodziennych. Postanowiono gromadzić wyniki, wydać Polską Księgę Rekordów i Osobliwości i stworzyć w Rabce Zdrój – Muzeum Rekordów i Osobliwości. Wyznaczono osoby, których zadaniem była rzetelna weryfikacja rekordowych wydarzeń. Redaktorem naczelnym wydawnictwa został Dionizy Zejer, przyjmując tytuł Głównego Kontrolera Wszystkiego, nad sobą miał tylko Kontrolera Wszystkich Kontrolerów czyli Eugeniusza Wiecha, a wśród zaufanych osób wyznaczano kontrolerów poszczególnych dziedzin i regionów.
Ostatecznie wydano prawie 10 roczników Księgi, zdobyto wszechwiedzę na temat rekordowych wydarzeń w Polsce, a także udało się zintegrować środowisko ustanawiających rekordy.
Na kanwie sukcesu powstało też Muzeum Rekordów i Osobliwości.
Zgromadzona bardzo wiele eksponatów, które były uczestnikami rekordów jak również zrekonstruowano inne, które np. po ustanowieniu rekordu były od razu konsumowane (największy oscypek, największa rolada śląska).
W zbiorach tego jedynego takiego muzeum na świecie znalazły się też makieta z miejscami rekordowych budowli, fotoplastykony z mówionymi wydarzeniami, rekordowe wąsy, najdłuższe włosy czy rekordowe kolekcje – jak ta rzeźb zrobionych z jednej zapałki (około 300 eksponatów) czy obrazów wyszywanych guzikami.
Do unikatów należą też rekordy guinnessa jak najdłuższa hulajnoga, najmniejszy rower na jakim przejechano, najmniejsze plecaczki czy największa na świecie bombka choinkowa.
Całość sprawia wrażenie, jak znane na świecie muzea właśnie guinnessa lub Ripleya, które również gromadzą różne osobliwe przedmioty. Ich lokalizacje znajdują się w najbardziej turystycznych miejscach na świecie jak np. w Londynie czy stolicy parków rozrywki Orlando.
Po latach jednak uznaliśmy, że Muzeum jest zbyt dużą atrakcją, żeby marnowała się jako jedna z dziesiątek atrakcji w parku rozrywki, a spokojnie mogłoby zarabiać w jakimś turystycznym miejscu jako odrębna biletowana atrakcja. Niestety z braku miejsca na ekspozycję, jak również takiego tłocznego miejsca jak nadmorskie deptaki czy Krupówki, w miejscowości gdzie operujemy, nie widzimy już tu dla Muzeum miejsca.
Zachęcamy Państwa przyjechać do Rabki, zobaczyć eksponaty i spróbować sił w tym biznesie. Szczególnie jeśli operujecie w jakimś nadmorskim kurorcie i szukacie unikatowej atrakcji, lub chcecie wzbogacić swój park rozrywki o coś wyjątkowego i przyciągającego klientów.
Cenę za wszystkie eksponaty oszacowaliśmy na 15.000 zł netto. Na drugie tyle wyceniamy kolekcję rzeźb w jednej zapałce oraz obrazy wyszywane guzikami. Cena za całość to 45.000 zł do negocjacji.
Zapraszamy do kontaktu. 513 174 212 pw@dobreatrakcje.pl
