Już od 1 kwietnia 2023 goście Eftelingu będą mogli na nowo odkrywać jedną z topowych atrakcji tego najsłynniejszego parku rozrywki w Holandii. Podczas corocznej, zimowej konserwacji, water coaster De Vliegende Hollander wzbogacił się o nową scenę, która z pewnością ma szansę wnieść powiew świeżości do tej lubianej przejażdżki.
De Vliegende Hollander (pol. Latający Holender), to interesująca kombinacja atrakcji typu dark ride i water coastera, w której samą przejażdżkę poprzedza spacer czekaczką, stematyzowaną w najmniejszych detalach na wnętrza domu rodzinnego kapitana Willema van der Deckena. Ten ostatni jest niechlubnym bohaterem holenderskiej legendy z XVII w. o statku widmo, która stała się podstawą do zaprojektowania wspomnianego urządzenia, wraz z otaczającą je strefą tematyczną. Już tej wiosny De Vliegende Hollander zaprezentuje swoje „odświeżone” oblicze.
Szesnaście lat od otwarcia
De Vliegende Hollander, po wielu perturbacjach związanych z jego budową, w swój pierwszy rejs z gośćmi parku na pokładzie, wyruszył w 2007 roku. Teraz, po blisko 16 latach, dział projektowania i rozwoju Eftelingu, zadecydował o wprowadzeniu zmian do pierwszej części przejażdżki i dodaniu do niej zupełnie nowej sceny.
– Kurtyna deszczu, gdy duch statku widmo nagle zbliża się do pasażerów podczas jazdy, wymagała dodatkowych, systematycznych konserwacji. Dlatego, podczas tegorocznych regularnych prac konserwacyjnych, przeprowadzanych w okresie zimowym, zdecydowaliśmy się ją zastąpić czymś nowym – wyjaśnia Karel Willemen, starszy projektant w Eftelingu. Jak tłumaczy, począwszy od 1 kwietnia, goście parku będą żeglować po cmentarzysku porzuconych wraków statków, do stworzenia którego wykorzystano m.in. duże, drewniane figury wykonane przed laty na potrzeby atrakcji, ale nigdy nie zamontowane.

KV nowej sceny fot. @efteling.com
Muzyka spotęguje emocje
Każdy, kto choć raz odwiedził Efteling, wie, że muzyka w przestrzeni tego parku jest nieodłącznym elementem tematyzacji i ma niebagatelny wpływ na budowanie emocji. Jak zapewniają przedstawiciele Eftelingu, nie inaczej będzie w przypadku nowej sceny do Latającego Holendra.
– Wcześniej ulewny deszcz z kurtyny zagłuszał dźwięk, ale w nowej scenie możemy pozwolić muzyce i pejzażom dźwiękowym na odegranie dużo większej roli – przekonuje Karel Willemen, który wraz z kompozytorem, René Merkelbachem, skrupulatnie sprawdzali, czy istniejąca muzyka będzie wymagała dodatkowego dostosowania. – Szybko przekonaliśmy się, że istniejąca kompozycja idealnie pasuje do nowej sceny. Pozawalamy muzyce nadawać rytm temu, co goście widzą podczas żeglugi: błyskawice uderzają w rytm muzyki, woda pluszcze, a wraki statków wyłaniają się z ogromnymi galionami na dziobach. Myślę, że to będzie fantastyczne – podkreśla entuzjastycznie Willemen.
Z okazji ponownego otwarcia De Vliegende Hollander, album muzyczny ze ścieżką dźwiękową z atrakcji będzie dostępny w Spotify i innych serwisach streamingowych.