Trener Luis Enrique postanowił rozluźnić nieco agresywnego ducha rywalizacji i zabrał piłkarzy wraz z rodzinami do parku rozrywki Port Aventura.
Piłkarze, ich żony i pociechy mieli do dyspozycji cały park Port Aventura w Tarragonie z wszystkimi jego atrakcjami!
Na miejscu brakowało jedynie Rafinhy i Rakitica, którzy nie mogli pojawić się w lunaparku ze względu na kontuzje (i z pewnością z tej okazji plują sobie w brody). Cała reszta jednak bawiła się i korzystała z okazji, która nieprędko może się powtórzyć. Ciężko jedynie określić, kto bawił się lepiej – dzieci, czy ich sławni rodzice?