Wiosna na dobre puka do naszych drzwi, a wraz z nią nowe atrakcje turystyczne na mapie Polski. Wesołe miasteczko Robland buduje w stolicy Wielkopolski 50-metrowe koło widokowe – Poznań Wheel. Będzie to siostrzana konstrukcja względem istniejącego już małopolskiego Cracow Eye. Co ważne, diabelski młyn ma być gotowy już za kilka dni!
Wesołe miasteczko Robland jest jedną z tych firm, które znane są w całej Polsce, i które od dekad świadczą usługi rekreacyjne. Przedsiębiorstwo posiada blisko 60-letnie doświadczenie w branży i ze względu na objazdowy charakter działalności, odwiedziło już dziesiątki różnych krajów. Podmiot umożliwia obsługę eventów okolicznościowych, imprez zakładowych czy festynów, a w 2020 roku oferta firmy została rozszerzona. Wybudowano wówczas w Krakowie wysokie na 50 metrów koło widokowe Cracow Eye, które od momentu otwarcia cieszy się olbrzymią popularnością. Jak to mówią, trzeba kuć żelazo, póki gorące w związku z czym obecnie trwa przygotowywanie kolejnej tego typu atrakcji. Tym razem diabelski młyn powstaje w Poznaniu przy ul. Księcia Mieszka I.
– Przenosimy do kolejnego miasta sprawdzony model biznesowy. Poznańskie koło widokowe jest na etapie budowy, a jego otwarcie odbędzie się prawdopodobnie 10 marca. Mówimy o atrakcji autorstwa uznanego producenta RideTechnic. Koło będzie wysokie na 50 metrów, z długością podstawy na 25 metrów i jej szerokością na 17 metrów – mówi specjalnie dla portalu parkmag.pl Robert Zamelek, właściciel wesołego miasteczka Robland.
Poznań Wheel stanie się siostrzaną konstrukcją Cracow Eye. Młyn ma posiadać 34 tradycyjne gondole, 2 gondole VIP, 216 miejsc oraz 14 naczep. Nowa atrakcja z pewnością dostarczy gościom dreszczyku emocji i jednocześnie zaoferuje możliwość spojrzenia na urokliwą panoramę Poznania z górnej perspektywy. Czy budowa kolejnego diabelskiego młyna to zapowiedź rezygnacji firmy Robland z dotychczasowej, objazdowej formy prowadzenia biznesu?
– Zdecydowanie nie. Właśnie szykujemy się do przyszłego sezonu. Koła widokowe to dodatkowy rodzaj działalności, który jak widać, cieszy się uznaniem naszych klientów – odpowiada krótko Robert Zamelek.
Zdjęcie główne: Karolina Styza