W latach 90. Cricoland był pionierem nowoczesnej rozrywki

Historia nieistniejącego już parku rozrywki Cricoland w Gdańsku nie tylko intryguje, ale również zabiera w sentymentalną podróż w przeszłość. Obiekt, który powstał po przemianie ustrojowej, w latach 90. cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Jego założyciel Władysław Podgórski uchodzi za jedną z ikonicznych postaci współtworzących całą branżę.

Park Rozrywki Cricoland otwarto w 1991 roku w Gdańsku. Zarządzali nim wspólnicy Władysław Podgórski (popularny w PRL-u cyrkowiec o pseudonimie „Crico”) i Urlich Schubert. Mieli oni doświadczenie w prowadzeniu tego typu biznesu. Z tekstu opublikowanego w 1991 roku w „Dzienniku Bałtyckim” wynikało, że na terenie nowego kompleksu ustawiono „30 karuzeli dla dzieci, 12 dla dorosłych i młodzieży oraz kino Cinema 90”. Do tego pojawiła się wirująca gwiazda, pałac śmiechu, elektryczne auta i wiele innych atrakcji. Park szybko zdobył popularność. Organizowano w nim dyskoteki, festyny, koncerty, akcje charytatywne czy nawet występy teatralne. Już wtedy właściciele wiedzieli, na czym polega dobry marketing. Do Cricolandu wpuszczano za darmo młodzież z niepełnosprawnością oraz osoby z domów dziecka. Często uśmiechano się też do mediów.

Złota era

Po kilku miesiącach funkcjonowania obiekt zyskał uznanie w oczach mieszkańców, ale także polityków i prasy z Trójmiasta. Niósł „powiew zachodu” do kraju, który powoli wychodził z betonowego marazmu PRL-u. Jesienią 1991 roku miasto przedłużyło dzierżawę terenu o kolejne 5 lat. Park stał się największym tego typu kompleksem w Polsce.

W Cricolandzie zaczęły odbywać się koncerty największych gwiazd. Przyjeżdżali De Mono, Trubadurzy, Helena Vondrackova, Bajm, Czerwone Gitary i wiele innych. Był to okres, kiedy Władysław Podgórski zarządzał kilkoma stałymi parkami rozrywki oraz zespołami objazdowymi. Cricoland stał się potęgą, a sam „Crico” zapraszał do Gdańska najważniejszych i sam był przez nich zapraszany. Wielu przedsiębiorców chętnie podglądało jego pomysły. Piękny sen trwał do 1997 roku.

Fot. Pixabay

Ale to już było i nie wróci więcej

Historia Cricolandu to nie tylko pasmo samych sukcesów i dobrych wspomnień. Należy przypomnieć, że w parku miały miejsce nieprzyjemne incydenty, a urządzenia nie zawsze znajdowały się w idealnym stanie technicznym. W pamięci części mieszkańców Trójmiasta zapadł także nieszczęśliwy wypadek, kiedy drzwi od karuzeli uderzyły w trójkę chłopców. Jeden z nich odniósł poważne obrażenia.

Te i kilka innych czynników wpłynęły na fakt, że w 1977 roku miasto nie przedłużyło umowy dzierżawy placu, na którym znajdowały się atrakcje. Finalnie park zamknięto. Pomimo incydentów, dziś wiele osób dorastających w latach 90. ciepło wspomina Cricoland. Gdańszczanie kojarzą to miejsce jako teren dobrej zabawy. Z kolei dla starszych przedsiębiorców działających obecnie w branży, park wciąż jest punktem odniesienia. Wielu pamięta, że pod koniec ubiegłego wieku wyznaczał on trendy. Podobnie z resztą oceniana jest postać Władysława Podgórskiego, który dołożył swoją olbrzymią cegiełkę w proces budowania branży atrakcji w Polsce. Jak wspominają „to kawał historii”.

Fot. Pixabay

Disney zbyt agresywnie podnosił ceny biletów. „Irytacja klientów sięgała zenitu”
Rzeszów z szansą na budowę aquaparku?

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu