W czerwcu br. Lotnisko Chopina w Warszawie po raz pierwszy w historii odprawiło ponad 2 miliony pasażerów w ciągu jednego miesiąca! Polacy coraz chętniej wybierają urlop poza Polską. Olbrzymi ruch zanotował również port lotniczy w Krakowie, a wzrosty widoczne były także w mniejszych ośrodkach takich jak np. Rzeszów-Jasionka.
2 005 111 – tyle osób odprawiło w czerwcu warszawskie Lotnisko Chopina. To o 10,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku i o ponad 12 proc. więcej w odniesieniu do czerwca 2019 r., czyli do okresu przed pandemią. Co ciekawe, największy przyrost liczby pasażerów względem przedpandemicznego okresu nastąpił w segmencie czarterów. W bieżącym roku rejsami czarterowymi podróżowało 1 233 946 osób, czyli o 47 proc. więcej niż w 2019 r.
– Te wyniki pokazują, jak ogromną rolę pełni Lotnisko Chopina […] Tak olbrzymie wzrosty to powód do dumy, ale również zobowiązanie do dalszego rozwoju […] – mówi Adam Sanocki, Członek Zarządu PPL S.A.
Co ciekawe, nie tylko w warszawskim porcie lotniczym warto otwierać szampany. Lotnisko Kraków-Balice może pochwalić się odprawieniem 1 071 508 pasażerów w lipcu, czyli o 17 proc. więcej rok do roku. Z kolei katowickie lotnisko obsłużyło w czerwcu 749 177 osób, czyli o 13,7 proc. więcej niż w analogicznym czasie 2023 roku. Nie tylko duże kompleksy śrubują rekordy. Lotnisko Rzeszów-Jasionka przyjęło w czerwcu 120 157 osób, czyli o 15 proc. więcej rok do roku.
Fot. Przesłane materiały
Pokochaliśmy zagraniczne kraje
Jakie wnioski można wysunąć w związku z najnowszymi danymi? Przede wszystkim, że lubimy latać, a urlop coraz chętniej spędzamy poza Polską (m.in. ze względu na czartery). Ten trend może być efektem wielu czynników w tym rosnących kosztów wakacyjnych w naszym kraju, które są pokłosiem inflacji sprzed kilku miesięcy. To nie koniec. Do tego dodajmy brak bonu turystycznego, który w ostatnich latach był paliwem finansowym dla wielu rodzin. Kolejny czynnik dotyczy pełnego już otwarcia turystyki po pandemii i rosnącej w społeczeństwie ochoty na odkrywanie ciekawych miejsc w Europie.
Oczywiście w kontekście stabilności polskiego rynku turystycznego i branży atrakcji, nie ma sensu podnosić alarmu, szczególnie że trendy mają to do siebie, że lubią się zmieniać, a same statystyki to jedynie dane. Do tego rośnie też liczba turystów zagranicznych, którzy wypełniają lukę po turystach z Polski. Warto więc poczekać na wyniki ruchu lotniczego m.in. za okres sierpniowy. Do tematu wrócimy.
Fot. Przesłane materiały
