Będąc w Istambule nie mogliśmy sobie odmówić wizyty w największym zadaszonym parku rozrywki nad Bosforem – MOI Park.
Na początek rozszyfrujmy skrót MOI Park – to po prostu Mall of Istanbul Park, czyli „park w centrum handlowym w Stambule“. Po trochę rozczarowującej wizycie w Vialandzie (pierwszy turecki park tematyczny), gdzie czekała nas chaotyczna tematyzacja i takie samo rozmieszczenie urządzeń, jak również podobnie poniszczone dekoracje. Nie spodziewaliśmy się właściwie niczego specjalnego po MOI
A jak wiadomo, kiedy oczekiwania są niskie, to możemy się już jedynie mile rozczarować.
Dojeżdżamy do Mall of Istanbul. Obowiązkowe przejście przez wykrywacze bomb i jesteśmy przed punktem informacyjnym. Pytamy, gdzie ten MOI, a Pani pokazuje, że z tyłu za nią. Myślimy sobie: „mamy szczęście, że zajechaliśmy od dobrej strony“. Jak się później okazuje, każda strona jest tą dobrą, bo MOI Park jest centralną częścią centrum handlowego. Dookoła niego dopiero zbudowane są sklepy, które otaczają park tak, jak pierścień otacza Saturna.
Maskotki mają swoje show w galerii. Potem wszyscy idą razem do MOI parku.
Wchodzimy wejściem dla kobiet, ale nikt nie zwraca nam uwagi. Jesteśmy w środku. Wrażenie takie, jakbyśmy wylądowali na zupełnie innej planecie. Jak prezentuje nam Zoray Turgay Demir – marketing manager obiektu – to efekt zamierzony. Znajdujemy się właśnie na meteorycie zmierzającym ku Ziemi. Jedyną szansą na uratowanie planety jest współpraca z przypominającymi teletubisie skalnymi potworkami, które są głównymi postaciami parku. Oglądamy film promocyjny parku i od razu wiemy, o co chodzi, choć na reklamówce nie pada ani jedno słowo. Teletubisie nie wyglądają zbyt infantylnie, a historia ułatwia wczucie się w klimat.
Zero Gravity od Zamperli to jedna z lepiej zarabiających atrakcji w MOI parku.
Cały MOI Park znajduje się na dwóch piętrach. Można się pomiędzy nimi przemieszczać za pomocą ruchomych schodów. Wstęp na teren parku jest bezpłatny. Płaci się za poszczególne atrakcje – jak to w centrum handlowym. Trzeba przyznać, że przynajmniej ludzie przechadzający się pomiędzy urządzeniami tworzą sztuczny tłum.
Ceny przejażdżek wynoszą od 4 do 20 lir (6 do 30zł), zazwyczaj jednak 7 lir (11zł).
Do wyboru jest 27 atrakcji. Najtańsze są małe karuzelki, najdroższy – Nawiedzony Dom. Z tym że wizyta tam trwa 45 minut. Ta stworzona przez firmę Heimotion atrakcja jest łączonym – chodzonym i jeżdżonym – pałacem strachów, do tego z aktorami w środku. Przechodzi się w maksymalnie ośmioosobowych grupach.
Nawiedzony Dom od Heimotion to 30 minutowe show z aktorami.
Najpopularniejszymi atrakcjami w parku są: włoskie Zero Gravity, czyli nowoczesna wersja Randapa, oczywiście skuternia oraz „Spinning Coaster“, czyli coaster z kręcącymi się gondolami.
Na sprawnie funkcjonujący wygląda także system kasowy od Intercard. Przy każdej atrakcji znajduje się czytnik kart, a zabonowanie karty odbywa się w kasach przy wejściach. Obrót gotówkowy nie istnieje nawet przy loteriach, automatach wrzutowych, czy bujakach. Wszędzie odbijamy kartę.
MOI park to dużo, niezajmujących wiele miejsca atrakcji.
Największe wrażenie w parku robią jednak nie poszczególne atrakcje, ale sposób w jaki zostały rozmieszczone. Przy tak ograniczonej powierzchni – 12 000 m2, atrakcje przeplatają się ze sobą. Rollercoaster wije się przez dwa piętra, a jego stopy są rozlokowane pomiędzy innymi atrakcjami. Niektóre atrakcje potrafią też zaskoczyć, sprawiając wrażenie przelatujących nam tuż nad głowami.
Oprócz wspomnianych atrakcji, w MOI park znajdziemy też: Dark Ride z kamiennymi teletubisiami (również produkcji Heimotion), samoloty Zamperli, szereg pomniejszych urządzeń, plac zabaw, dwie wieże spadania, ławkę spadającą, mały młyn, małą kolejkę, małe hully gully, fun house i wiele innych. Przy tym naprawdę bardzo sprytnie rozlokowanych.
Samoloty od Zamperli, który był tu dostawcą większości atrakcji
Forrec razem z włodarzami parku wykonali tu kawał dobrej roboty.
W MOI Park pracuje na stałe 80 osób, z czego 50 przy atrakcjach, 10 w biurze i 20 jako animatorzy. Park ma też swoją scenę w centrum galerii, gdzie w weekendy trzy razy dziennie możemy obejrzeć maskotkowe show, po którym wszystkie dzieci zapraszane są do środka obiektu.
Struktury zabawowe w kosmicznym stylu.
Jeśli lubicie karuzele, ciekawie parki rozrywki o ciekawej tematyce i będziecie kiedyś w Istambule, a Wasz lot będzie odchodził z lotniska Ataturka, polecamy wizytę w MOI Park, który znajduje się tylko 10 km dalej.
Rozmawiamy z Zerenem Turgay Demirem, marketing managerem parku.
W którym roku otwarto MOI Park?
MOI Park otwarto 23 maja 2014 roku, czyli tego samego dnia, kiedy pierwsi klienci mogli robić zakupy w Mall of Istanbul.
Jaki był koszt zbudowania obiektu i ile zajęło to czasu od idei do otwarcia?
Od pomysłu do realizacji minęły cztery lata. Dużą część tego czasu zajęły projekty i uzgodnienia administracyjne. Koszt wybudowania obiektu wyniósł 36 milionw dolarów, w tym inwestycje w duże atrakcje, jak zaprezentowany po raz pierwszy w Turcji i na Bliskim Wschodzie Nawiedzony Hotel.
Widok ogólny. Doskonale widać jednolity charakter dekoracji wykonanych w parku.
Ilu przyjęliście odwiedzających w ciągu pierwszego roku?
W pierwszym roku odwiedziło nas 910 tysięcy osób.
Ile macie atrakcji dla dzieci, a ile dla dorosłych?
Mamy 24 główne atrakcje, w tym 12 dla małych dzieci, a 12 dla starszych dzieci i dorosłych. Ale wliczając we wszystko bujaki, automaty, gry sportowe i zręcznościowe – około 160.
Pałac strachów z pistoletami na wesoło
Kto był dostawcą systemu płatności kartą oraz atrakcji?
System dostarczył Intercard. Atrakcje pochodzą od Technical Park, SBF – VISA, Bertazzon, Zamperla, Moser’s Rides, Park Rides, Gossetto – Italy, Play Company Lithanuia i Heimotion.
MOI Park znajduje się na dwóch piętrach. Ile metrów jest od gruntu do sufitu?
Powierzchnia ta wynosi 24 metry i na całej niemal wysokości możemy korzystać ze Spinning Coastera Zamperli. Na samym szczycie znajduje się duże okno nazywane przez nas Sky Tower. Dostarcza ono światło do naszego parku. Jak już zauważyliście, naszym tematem przewodnim w dekoracjach jest „krater“. Tak więc odwiedzający mają inne wrażenie odbioru parku, w zależności od tego, jaka pogoda jest na zewnątrz. To rozwiązanie było sugestią Forreca.
Strefa gier karnawałowych
Kto zarządza parkiem?
Park został wybudowany przez Torunlar GYO, największego w Turcji dewelopera centrów handlowych. Siostrzana firma Torunlar AVM zarządza obecnie parkiem i centrum handlowym.
Dziękujemy za rozmowę.
Wieża swobodnego spadku
I znowu spinning coaster zamperli
