Paryż uchodzi za ikoniczne miasto Europy, a jednym z emblematów stolicy Francji jest Luwr, który w ubiegłym roku odwiedziło blisko… 8 mln osób! Liczby robią wrażenie, lecz jednocześnie bywają… “przekleństwem” dla muzeum. Dlaczego? Przez olbrzymie tłumy coraz trudniej komfortowo oglądać dzieła. W związku z tym, władze obiektu wprowadzają limity gości. Dawny pałac będzie mogło zobaczyć jedynie 30 tys. turystów dziennie.

Istnieją takie miejsca, których nazwa niemal łączy się z historią danego miasta. Nie inaczej jest w przypadku Luwru, który stał się nie tylko synonimem kultury i sztuki, ale także symbolem Paryża. Nie bez kozery obiekt znajduje się na szczycie listy francuskich arcydzieł, a przez to jest chętnie odwiedzany przez zagranicznych gości. W 2022 roku jego mury przyjęły blisko 8 mln turystów! Dane działają na wyobraźnie, lecz jak kilka dni temu poinformowały władze muzeum, to koniec sielanki i powoli zaczynają obowiązywać limity wejść do pałacu. 

Fot. Pixabay

W komunikacie prasowym Luwru przekazano, że każdego dnia, bilet do obiektu będzie mogło kupić maksymalnie 30 tys. zwiedzających. Jeszcze do niedawna, także przed pandemią Covid-19, ta liczba oscylowała w granicy 45 tys. osób. Rodzi się więc pytanie – skąd taka decyzja? To pokłosie niedawnych zmian na stanowisku dyrekcji muzeum. Nowe władze uznały, że mniejsza liczba gości to bardziej komfortowe warunki pracy dla muzealników oraz lepszy odbiór dzieł przez samych turystów. To kluczowe wnioski, szczególnie, że największym “kłopotem” dla pałacu jest obraz “Mona Lisa”, do którego każdego dnia ustawiają się niemal niekończące wycieczki gości. 

Fot. Pixabay

7,8 mln odwiedzających Luwr w 2022 roku to bilans robiący wrażenie. Jak wynika z danych władz muzeum, obiekt zobaczyło 120 proc. osób więcej niż w pandemicznym 2021 roku. Jeżeli chodzi o obcokrajowców to najchętniej do stolicy Francji przyjeżdżali Amerykanie (18 proc.) i Europejczycy (27 proc.) Z naszego kontynentu byli to głównie Brytyjczycy, Niemcy i Włosi. Z kolei w kategorii wiekowej najbardziej głodni zwiedzania byli młodzi ludzie. 45 proc. turystów to osoby poniżej 25 roku życia.