IAAPA, czyli największa na świecie organizacja zrzeszająca branżę atrakcji, opracowała raport wskazujący kierunki i szanse rozwoju całego rynku. Dobrą wiadomością jest tegoroczna perspektywa mówiąca o 7-procentowym wzroście frekwencji w parkach rozrywki w USA. Amerykański trend powinien również „przelać się” na inne destynacje, również europejskie.
Przewidywania IAAPA wlewają sporo wiary w serca przedstawicieli parków rozrywki. Jak wynika z globalnego raportu, obejmującego przewidywania rynkowe w latach 2022-2026, branża atrakcji odzyska siły po pandemii Covid-19. We wspomnianym okresie przewiduje się 7-procentowy wzrost frekwencji w parkach w Ameryce Północnej, przy poziomie odwiedzin 308,5 mln już w 2023 r.
Wpływ na lepsze wyniki będzie mieć rosnące zapotrzebowanie na rozrywkę oraz większy dostęp do usług. Dodatkowo przewiduje się, że wydatki konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych wzrosną o 15 proc. i osiągną blisko 32 miliardy dolarów do końca 2023 roku. Może to być więc kamień milowy na amerykańskim rynku, oznaczający ostateczne odrobienie strat finansowych wywołanych pandemią.
– Przewiduje się, że rynek w 2023 roku w pełni odzyska utracone wydatki z 2020 roku. Kwota inwestycji planowanych w naszym regionie wspiera popyt, który cały czas obserwujemy – podkreśla Jakob Wahl, prezes i dyrektor generalny IAAPA.
Nowe trendy
Najnowszy raport wskazuje również na pojawiające się trendy w zakresie atrakcji. I tak rosnąć w siłę będzie tzw. rywalizacja towarzyska. To połączenie spotkań, relaksu i rozmów z grami oraz konkurowaniem. Flagowym przykładem są tutaj miejsca takie jak Drive Shack czy TopGolf. W tym sezonie królować będzie również rozwój technologiczny. Wiele obiektów stale udoskonala aplikacje mobilne, dzięki czemu klienci mogą np. za pomocą jednego przycisku zamówić drinka lub przejażdżkę kolejką górską. W trendach wskazanych w raporcie wymienia się również rozbudowę nowej infrastruktury hotelowej, większe nakłady na rzecz zrównoważonego rozwoju w tym ekologię i odnawialne źródła energii.