Każdy miłośnik kina zna serię filmów o Willy’m Wonce. Pod koniec 2023 roku House of Illuminate postanowiło przenieść emocje z ekranu na dwudniowy projekt z udziałem odwiedzających. Wydarzenie zaplanowano na 24 i 25 lutego. Miało być słodko, bajkowo i kolorowo. Efekt wyszedł fatalny, co klienci podsumowywali słowem „katastrofa”. Rozgoryczeni postanowili wezwać… policję.
Uruchomiona kampania promocyjna „Willy’s Chocolate Experience” zapowiadała niezwykłe dwudniowe wydarzenie w Box Hub Warehouse w Glasgow. Wizualizacje i krótkie filmy publikowane w Internecie zwiastowały świetny projekt, w którym każdy miłośnik Willy’ego Wonki mógłby poczuć się znowu jak dziecko. Wydarzenie promowano bajkowymi opisami:
– Wejdź do magicznej krainy Willy’s Chocolate Experience, w której urzeczywistniają się marzenia o słodyczach! Odkryj różnorodne sale tematyczne, takie jak Zaczarowany Ogród, Sala Wizji i Galeria Lemoniad, z których każdy oferuje wyjątkowe i zachwycające niespodzianki – brzmiał fragment zapowiedzi.
Dodatkową atrakcję miały stanowić efekty świetlne i dźwiękowe, a Goście mieli zostać zaproszeni na spacer Tunelem Zmierzchu. Wszystkie zapowiedzi połączone z przeświadczeniem o sukcesie kasowym filmu Warner Bros (zarobił on na świecie ponad 615 mln dolarów) wywoływały ekscytację.
Nici z obietnic
Rzeczywistość okazała się brutalna. „Czekoladowe marzenie” zamieniło się w twarde lądowanie. Nie było magicznej krainy, a słabo udekorowany magazyn. Czarujących elementów było jak na lekarstwo, ponadto nie korespondowały one z zaproponowanymi wizualizacjami. Do tego dzieci straszył… aktor przebrany za potwora. W Missing Chocolate nie było czekolady, a „Laboratorium wyobraźni” porównywano do „laboratorium metamfetaminy”.
W materiałach promocyjnych pojawiali się Oompa Loompas, natomiast w rzeczywistości był on tylko… jeden. Głośne obiecane smakołyki okazały się niepełną szklanką lemoniady z jedną galaretką. Wśród gości panowała frustracja, rozczarowanie i negatywne emocje.
Niektórzy uczestnicy postanowili wezwać policję, co podkreśliło rozmiar gorącej atmosfery. O „strasznym” projekcie szybko też zaczęły trąbić media na całym świecie. Już w pierwszym dniu przerwano jego realizację. Organizator zaczął tłumaczyć się, że problem stanowiły opóźnienia w dostawie holograficznego papieru 3D przeznaczonego do projekcji. Do innych problemów się nie odniósł.