Nareszcie udało nam się odwiedzić największy plac zabaw dla dzieci w Polsce. Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Od ludzi z branży placów zabaw słyszałem wielokrotnie: jedź do Bydgoszczy, mają tam najlepsze centrum zabaw dla dzieci. Obiekt wzorcowy dla wielu innych tego typu placówek w Polsce nie mieści się przy centrum handlowym, ani nawet w centrum miasta.
To miejsce, które ma przyciągać ludzi specjalnie szukających rozrywki dla swoich pociech. Zlokalizowane na obrzeżach Bydgoszczy, na terenach dawnej fabryki Rometa, znajduje się w budynku przy ul. Fordońskiej. Już fasada budynku od frontu sygnalizuje nam czego możemy spodziewać się w środku – krainy dziecięcej rozrywki.
Na początek miłe zaskoczenie, w związku z letnimi upałami Family Park oferuje promocję: jeden procent zniżki za każdy stopień powyżej zera na barometrze.
Specjaliści z Instytutu Meteorologii zadbali o właściwe działanie termometru. Tak więc Family Park, walczył z letnimi upałami obniżając ceny, kiedy na zewnątrz panowała naprawdę gorąca atmosfera.
„Działamy tak, jak każde przedsiębiorstwo oferujące pewne usługi” mówi Szymon Paprocki dyrektor Family Parku – “zawsze powtarzam, że nasza działalność niczym nie różni się od marketingu prowadzonego przez supermarkety czy sklepy z zabawkami dla dzieci. Jeśli oni stosują takie strategie, to czym my się od nich różnimy, żeby nie uciekać się do takich metod. Jesteśmy normalnym miejscem walczącym o przyjazd do nas klienta“. Takie podejście obrazuje, jak duża jest kreatywność ludzi pracujących w Family Park.
Family park odwiedziło w 2009 roku – 270 tysięcy klientów
Rekreacja
Family Park funkcjonuje już 5 rok. Od tego czasu oferta centrum jest stale poszerzana i uatrakcyjniana. Część rekreacyjna centrum zajmuje w tej chwili 1500m2. Na etapie planowania są właśnie kolejne hale, które będą adaptowane pod działalność centrum. W Family Park ponad 130 osób na sali.
Była godzina 15:00. Nie sprawdziła się tu więc pogłoska o pustych salach zabaw w okresie wakacyjnym. Sala zabaw czynna jest dopiero od godziny 13:00, to jednak najbardziej sensowna godzina otwarcia – przekonuje nas Szymon Paprocki. – „Zachęcam ludzi do otwierania placów zabaw w odrębnych obiektach. To markety i galerie handlowe wymuszają godziny otwarcia od 9:00 rano. To chore, z doświadczenia wiem, że nawet jeśli galeria ma klientów, to napewno z samego rana nie pójdą oni na plac zabaw, a my będziemy ponosić niepotrzebne koszty”.
– Szymon skąd wiesz, ile na sali jest osób?
„Funkcjonuje u nas system komputerowy, który rejestruje każdego wchodzącego i wychodzącego. Każdy przy zakupie biletu wstępu otrzymuje kartę, na której pracownik zaznacza czy jest on osobą dorosłą czy dzieckiem. Dzięki temu mamy całkowitą kontrolę nad tym, ile osób odwiedza nasze centrum i jaki to jest klient. Nie jest dla nas dobrą sytuacją, kiedy jedno dziecko przychodzi z czterema dorosłymi. Oznaczałoby to, że na 100% klientów tylko jedna czwarta to dzieci i musimy coś z tym zrobić. Na szczęście tak nie jest. Wiemy, że na 270 tysięcy klientów rocznie, bo taki mamy wynik, dzieci jest 130 tysięcy, czyli zachowujemy prawie idealną proporcję jeden dorosły – jedno dziecko.
Staramy się, aby liczba klientów dziennie stanowiła minimum 1000 osób.
Może się to wydawać dużą liczbą dla niektórych centrów, ale proszę zwrócić uwagę na, że zatrudniamy 20 osób tzw. technicznych i 30 animatorów.
Koszty utrzymania wymuszają na nas ciągłe dążenie do maksymalizacji przychodów. Wracając jednak do systemu z czytnikami, to w gastronomii i przy poszczególnych urządzeniach rozrywkowych, pracownik ma obowiązek zeskanować kartę, przez co mamy pełną kontrolę, które atrakcje cieszą się powodzeniem, a które w przyszłości będziemy wymieniać i ile powinno być pieniędzy w kasie. Co ciekawe, taki system nie kosztował nie wiadomo jakiej fortuny. Zrobili go bydgoscy informatycy pod nasze konkretne zamówienie“.
Zagłębiamy się dalej w świat dziecięcej rozrywki. Zaraz po wejściu znajduje się gastronomia, gdzie rodzic może usiąść i mieć dobry widok na całą salę i na to, co dzieje się z jego pociechą. Na wyposażeniu Centrum znajduje się rurapark amerykańskiej produkcji SoftPlay, tor na samochodziki akumulatorowe, włoskiego Eurogamesu (flota już była raz wymieniana i to zawsze na nowe pojazdy), dwutorowa kręgielnia Gemaxu, armatki pneumatyczne z Admaru, Crazy Squash WiKa, bujaki Falgasa i produkty Waldboba – m.in. zbijak. „Jestem bardzo mile zaskoczony jakością produktów Waldboba. Muszę przyznać, że miałem obawy w związku z ich krajem pochodzenia. Pierwsza niespodzianka spotkała mnie po otwarciu maszyny. Był w niej cały komplet części zapasowych. Na szczęście nie były jeszcze potrzebne“ – komentuje Paprocki.
Ponadto Family Park to 7 salek urodzinowych dla dzieci, centrum konferencyjne (dla dorosłych) z projektorem i odpowiednio dużym stołem oraz osobna salka do zabawy dla dzieci do lat 6. „Okazało się, że dzieci młodsze często boją się starszych i nie chcą bawić się z nimi. Dlatego stworzyliśmy odrębne miejsce, gdzie wstęp mają tylko dzieci do lat 6“ – mówi Paprocki.
Family Park prowadzi także osobny dział zajmujący się tylko marketingiem i obsługą imprez zorganizowanych.
Trend Edukacyjny
„Moim zdaniem nie ma sensu otwierać teraz placu zabaw, jeśli nie mamy pomysłu na edukację.To brutalne, ale prawdziwe“ – mówi Szymon Paprocki – „Takie są trendy i tego oczekują od nas grupy, które stanowią pokaźną część naszych klientów. Dlatego w ubiegłym roku, we współpracy z inżynierami Politechniki Bydgoskiej, otworzyliśmy Pracownię dr. Ciekawskiego.
Tu każde dziecko poprzez zabawę ma szansę brać udział w naprawdę poważnych doświadczeniach fizycznych. Przed dziećmi i ich rodzicami odkrywane są w konwencji zabawy zjawiska z zakresu chemii, mechaniki, optyki. To właśnie tu dzieci rozszyfrowują tajemnice skąd się bierze prąd, co to jest iluzja, jak można oszukać nasz mózg. Lekcje z Prof. Ciekawskim cieszą się dużą popularnością wśród szkół i przedszkoli. Edukatorzy organizuję także Dni Nauki w szkołach, prowadzą pokazy naukowe na imprezach w regionie co czyni Family Park nie placem zabawy, a placówką edukacyjno-rekreacyjną.
Podsumowanie
Family Park w Bydgoszczy to faktycznie wzorcowy obiekt. Szymon Paprocki to niezwykle energiczna osoba, która prowadzi również firmę konsultingową, pomagając przy zakładaniu nowych czy ulepszaniu już istniejących centrów. Chętnie podzieli się z Państwem swoją wiedzą. Na targach SUREXPO planowane jest także spotkanie konsolidacyjne sektora placów zabaw z wykładami i seminariami tematycznymi. Zainteresowanych prosimy o kontakt z panem Szymonem: szymon.paprocki@fc-consulting.pl
Artykuł z Interplaya 05/2015