Niespełna dwa miesiące temu informowaliśmy, że zlokalizowany niedaleko Warszawy Suntago Wodny Świat planuje w przyszłości rozbudować się o park rozrywki lub wesołe miasteczko. Teraz pomysł rozwoju kompleksu potwierdza jego prezes, wskazując na otwieranie się obiektu na nowy typ klienta. Za kilka lat atrakcja ma stać się silną konkurencją dla Energylandii.
Suntago to niezwykły aquapark wypełniony 18 basenami, 15 saunami i 32 zjeżdżalniami. Kompleks znajduje się w miejscowości Wręcza (40 km od Warszawy) i przyciąga klientów nie tylko z Mazowsza, ale i całej Polski. Nic dziwnego, skoro jest w stanie pomieścić jednocześnie aż 10 000 osób.
Otwarcie Suntago zbiegło się z wybuchem pandemii, co nieco zahamowało rozwój tego miejsca. Potwierdza to w rozmowie z Business Insiderem Idan Greidinger, prezes kompleksu, którego zdaniem dopiero 2022 r. był pierwszym sezonem funkcjonowania parku bez ograniczeń.
– Warto jednak pamiętać, że covidowe restrykcje zniknęły dopiero w marcu 2022 r., więc skorzystaliśmy na tym, że ludzie chcieli korzystać z atrakcji i wychodzić z domów – tłumaczy w rozmowie z portalem.
Priorytet? Rozwój
Suntago chce się dalej rozwijać i otwierać na nowy typ klienta. Cały czas trwają prace nad rozbudową rodzinnej strefy parku – Jamango. Od kilku miesięcy odwiedzający mogą korzystać z nowego basenu dla najmłodszych, a także strefy relaksu dla dorosłych. Do tego dochodzą trzy kolejne zjeżdżalnie oraz niedawno otwarta strefa VIP.
– Strefa VIP, w której można zamówić łóżko typu cabana na cały dzień, skorzystać z usług concierge’a i po prostu relaksować się z kieliszkiem prosecco – zdradza Idan Greidinger na łamach Business Insiderem.
Prezes Suntago nie chce jednoznacznie szufladkować obiektu jako miejsca przeznaczonego dla dzieci lub dla dorosłych tłumacząc, że relaks i rozrywka są dla wszystkich. Również dla seniorów, na których kompleks chce jeszcze mocnej się otworzyć. Kolejna kwestia to temat budowy potencjalnego parku rozrywki obok istniejącego aquaparku. Już kilka lat temu istniał plan, aby zamiast parku wodnego wybudować tego typu miejsce. Kryzys pokrzyżował jednak pierwotny koncept. Inwestor zdecydował się na nieco mniejsze przedsięwzięcie, lecz jak zapowiada, rozwój infrastruktury to realny plan.
– Na kolejne atrakcje pewnie przyjdzie czas, być może, w odpowiednim momencie, obok parku wodnego stanie też park rozrywki […] Wszystko się przesunęło, w tym te plany, głównie przez pandemię. Gdyby nie pandemia, pewnie prace konstrukcyjne już by trwały – tłumaczy.