„Branża atrakcji i parków rozrywki nadal będzie rosnąć w siłę”
– Kiedy powstała i czym zajmuje się firma SoftCOM?
– Jesteśmy spółką założoną w 2002 roku przez dwóch dobrych przyjaciół. Z Tomaszem Wierzbowskim znam się od dziecka. Studiowaliśmy wspólnie Informatykę na Politechnice Wrocławskiej. Jeszcze w trakcie pobytu na uczelni napisaliśmy prosty program służący do rezerwacji i sprzedaży biletów. Na rynku nie istniały wtedy rozwiązania tego rodzaju, więc szybko dostrzegliśmy w tym spory potencjał. Na bazie wcześniejszej koncepcji postanowiliśmy opracować bardziej złożone i kompleksowe narzędzie. Tak powstał system iKSORIS. Jak się okazało, udało nam się idealnie trafić z naszym pomysłem, bo bardzo szybko zaczęły pojawiać się pierwsze zapytania. Od tamtego momentu kolejne wdrożenia były tak naprawdę tylko kwestią czasu.
– Jakie funkcje oferuje system iKSORIS?
– Najsilniejszą stroną naszego oprogramowania jest jego uniwersalność oraz różnorodność dostępnych funkcji. Stały kontakt z klientami umożliwia nam rozwijanie systemu w kierunku, który odpowiada praktycznym doświadczeniom różnych podmiotów sprzedających bilety. System iKSORIS jest wykorzystywany w muzeach, teatrach, obiektach turystycznych, kinach, centrach nauki, na basenach, w obiektach sportowych… i oczywiście w branży rozrywki! Od samego początku ulepszaliśmy system, słuchając uwag naszych klientów. Dzięki temu możemy dostarczyć rozwiązanie odpowiednie dla różnych rodzajów działalności.
– Proces wdrażania oprogramowania u klienta to skomplikowana czynność?
– Zawsze staramy się podchodzić do wdrożenia w sposób indywidualny, tak aby klient otrzymał od nas dokładnie to, czego potrzebuje. W zależności od oczekiwań danego podmiotu uruchamiamy sprzedaż stacjonarną i/lub internetową. Bardzo często dostarczamy na miejsce również pełne wyposażenie stanowisk kasowych, a prawdziwym hitem są w ostatnim czasie bezobsługowe automaty biletowe. Pozwalają one rozładować kolejki i zaoszczędzić środki potrzebne do uruchomienia nowych stanowisk kasowych. Oprócz tego wielu klientów – w tym parki rozrywki – decyduje się na wdrożenie mobilnej kontroli biletów za pomocą palmtopów lub bramek. Bardzo ważną częścią jest również szkolenie. Przeprowadzamy je dla wszystkich osób, które będą używać naszego systemu w codziennej pracy. To znacznie ułatwia im potem wykonywanie swoich obowiązków.
– Klienci dzwonią z informacją, że strona do kupowania biletów uległa awarii?
– Takie sytuacje miały oczywiście miejsce, ale najczęściej jest to związane z czynnikami od nas niezależnymi. Dobrym przykładem są koncerty największych gwiazd muzycznych, które cieszą się zawsze ogromnym zainteresowaniem i generują na stronie biletowej naprawdę spory ruch. I o ile sprzedaż dużej liczby wejściówek w krótkim czasie nie jest dla naszego oprogramowania wyzwaniem, to jednak może poważnie obciążyć serwery należące do klienta. Dlatego bardzo ważne jest odpowiednie dopasowanie infrastruktury do skali prowadzonej działalności czy planowanych eventów.
– Jak z perspektywy klienta wygląda obsługa posprzedażowa?
– Wszyscy nowi klienci otrzymują po wdrożeniu bezpłatny miesiąc wsparcia technicznego. Umożliwia to zgłoszenie się do naszego działu pomocy z każdą problematyczną sytuacją. Tę współpracę można potem oczywiście przedłużyć. Daje to klientom jeszcze jedną korzyść, a mianowicie dostęp do aktualizacji oprogramowania. Nasi programiści ciągle ulepszają system, dodając do niego nowe funkcje i dostosowując jego działanie do zmieniających się przepisów.
– Jak wygląda branżowa konkurencja w Polsce?
– Oczywiście istnieją na rynku firmy, które robią rzeczy podobne do nas. Jednak tak naprawdę nie myślimy o tym zbyt dużo i ciągle działamy zgodnie z obranym kiedyś kierunkiem. Takie podejście doprowadziło nas do miejsca, w którym teraz jesteśmy. Lista naszych wdrożeń i opinie klientów są dla mnie najlepszym dowodem na to, że dobrze wykonujemy swoją pracę. Blisko 25 milionów biletów sprzedawanych każdego roku za pomocą systemu iKSORIS mówi samo za siebie.
– Jakie koszty muszą ponieść firmy korzystające z Państwa systemu?
– Najważniejszą rzeczą dla klienta jest zawsze to, że kupuje on nasze oprogramowanie na własność. W odróżnieniu od np. portali biletowych nie działamy w systemie prowizyjnym. Ponoszony koszt zakupu systemu jest zawsze jednorazowy, a sam wydatek potrafi czasami zwrócić się klientowi nawet w kilka miesięcy. Przy czym koszty wdrożenia zależą tak naprawdę od wielu czynników. Inaczej będzie to wyglądało przy sprzedaży wyłącznie stacjonarnej, a inaczej, gdy dostarczamy również sprzęt i gdy uruchamiana jest dodatkowo sprzedaż internetowa.
– Ilu klientów obsługują Państwo obecnie i jak wielu nowych zgłasza się każdego miesiąca?
– Możemy pochwalić się już prawie 300 wdrożeniami systemu. Co najciekawsze, wcale z tym nie zwalniamy! Każdego roku zgłasza się do nas coraz większa liczba podmiotów zainteresowanych naszą usługą. W trakcie miesiąca otrzymujemy nierzadko nawet dwucyfrową liczbę zapytań.
– Na koniec, czy mają Państwo jakieś przewidywania na temat przyszłości branży atrakcji? Czy czynniki ekonomiczne zahamują jej rozwój?
– Będąc zupełnie szczerym, nie dostrzegam takich sygnałów. Jest wręcz odwrotnie: branża atrakcji i parków rozrywki ma w Polsce ciągle ogromny potencjał. Coraz więcej ludzi chce spędzać swój wolny czas w miejscach, które pozwalają oderwać się od codziennych spraw. Do tego pandemia zdecydowanie przyspieszyła procesy cyfryzacji i automatyzacji. Zmniejszyła się liczba podmiotów, które sprzedają wejściówki jedynie w kasach, a same strony biletowe zaczęły zmieniać się w pełnoprawne butiki z różnymi pamiątkami oraz gadżetami. Bardzo dużą popularnością cieszą się też wspomniane już przeze mnie automaty biletowe. To pokazuje, że branża atrakcji myśli o przyszłości i pomimo ostatnich problemów będzie rosnąć w siłę. Wierzymy w to i trzymamy mocno kciuki.
Rozmawiał Kamil Lech