Dochodzą do nas informacje, że powraca temat budowy Adventure World Warsaw, największego parku rozrywki w Polsce.
W 2011 roku na konferencji prasowej w warszawskim hotelu Intercontinental, Peter Jan Mulder – przemówił do przybyłych na to spotkanie dziennikarzy: „Miałem kiedyś marzenie, marzenie żeby zbudować park rozrywki, jakiego świat jeszcze nie widział”. Niczym Martin Luther King – holender wywołał wśród zgromadzonych co najmniej dreszcz emocji podczas swojego przemówienia. Wydawało się, że na rynku parków zachodzą zmiany. Wielkie zmiany.
„Miałem marzenie, marzenie żeby zbudować park rozrywki, jakiego świat jeszcze nie widział”.
Kiedy rok później wraz z tymi samymi dziennikarzami i ponad tysiącem osób, piliśmy szampana na imprezie wbicia łopaty w budowę parku, nadal nic nie zapowiadało nachodzącej klęski. Impreza odbiła się w świecie parków szerokim echem, a swoją obecnością zaszczycił ją nawet Roland Mack, właściciel największego po Euro Disneylandzie parku rozrywki w Europie. Czyżby obawiał się nadchodzącej konkurencji?
Rok później projekt został definitywnie zawieszony, a Peter Jan Mulder zdawało się, że podzielił los Martina Luthera Kinga, albo przynajmniej zapadł się pod ziemię.
Plotki w kuluarach mówiły wtedy, że finansowanie projektu miało pochodzić od arabskich szejków, którzy chcąc zabezpieczyć swoje pieniądze, zażądali od Muldera, aby ulokował swoją rodzinę w Zjednoczonych Emiratach. Ten się nie zgodził i kurek z pieniędzmi się zakręcił.
Projekt spotkał się już wtedy z dużą krytyką, która zarzucała mu przeszacowanie i zbyt duży rozmach. Żaden bank nie poparł też entuzjazmu holenderskiego wizjonera. Na koniec jeszcze dostało się Imtechowi – jednej z firm wykonawczych, której spadek notowań zatrzęsły holenderską giełdą jak afera dieslowa w Volkswagenie.
Po wstrzymaniu projektu AWW, na wokandę powrócił projekt Park of Poland. Firmowany przez właścicieli sieci kin Cinema City, w pierwotnej wersji również zakładał budowę wielkiego kompleksu rozrywki i również pod Warszawą.
Wydawało się, że Park of Poland skorzysta na złych doświadczeniach AWW. Projekt pomniejszono, zrezygnowano z budowy parku rozrywki w pierwszej fazie oraz ogłoszono znalezienie strategicznego partnera – właściciela największych term w niemczech – Therme Erding.
W najnowszych wizualizacjach mogliśmy zobaczyć ogromny Aquapark, rozsuwaną nad basenami gigantycznych rozmiarów kopułę, palmy i wiele innych atrybutów przypisanych rajom na ziemi.
No i tyle narazie z budowy Park od Poland. Ostatnio z tamtych stron zaczynają dochodzić coraz bardziej absurdalne przecieki jak te, że ma się tam wybudować Delfinarium. Absurdalne, bo uzyskanie wymaganych pozwoleń z odpowiednich ministerstw na takie przedsięwzięcie, to nie kwestia roku, a nawet ponad czterech. Co raczej nie pokrywa się z zapowiadanym terminem rozpoczęcia budowy w 2015 r.
Tymczasem branżę parków w ubiegłym tygodniu zelektryzowała wiadomość o wznowieniu prac nad Adventure World Warsaw.
Projekt w 2013 r. oficjalnie został zawieszony, jednak inwestorzy pozostają nadal w posiadaniu ponad 80 hektarów ziemi w Grodzisku Mazowieckim i nigdy nie ogłosili bankructwa.
Źródła zbliżone do oficjalnych donoszą, że rozpoczęły się poszukiwania inwestorów na sfinansowanie poszczególnych części projektu. Tym razem projekt miałby powstać w fazach, gdzie zmniejszeniu uległyby zarówno metraże, jak i ilości atrakcji poszczególnych koncepcji. Być może, że najpierw powstałby Aquapark z hotelem, a dopiero później park rozrywki, w mniejszej niż na początek planowano skali.
Jak widać na załączonym wideo, pierwotne założenia projektu były naprawdę kolosalne.
Nie wbito kolejnej łopaty w budowę, ani nie potwierdzono jeszcze kto miałby być inwestorem. Faktem pozostaje natomiast, że ziemia pozostaje własnością ludzi zaangażowanych na co dzień w branżę parków rozrywki. Znalezienie pieniędzy na budowę zarówno AWW jak i Park of Poland wydaje się obecnie decydujące dla rozwoju każdego z wspomnianych projektów.