Pod koniec ubiegłego roku, kiedy w sercach górali tliła się jeszcze nadzieja, na udane ferie i pełne turystów wyciągi, odwiedziliśmy salę zabaw w Hotelu SPA Toporów w Białce Tatrzańskiej. W niej właśnie dwójka braci Janusz i Marcin Topór testuje wszystkie interaktywne gry, których są producentami.
Postanowiliśmy z tej okazji przepytać rodzeństwo i dowiedzieć się czegoś więcej o urządzeniach.
– Jak to się stało, że ze stabilnego biznesu, jakim wydaje się prowadzenie pensjonatu obok wyciągów Kotelnicy Białczańskiej, zdecydowaliście się produkować interaktywne instalacje dla sal zabaw?
– Działając w branży hotelarskiej szukaliśmy nowej formy rozrywki dla najmłodszych i sposobu na urozmaicenie naszej oferty rekreacyjnej skierowanej dla rodzin z dziećmi. Po kompleksowym wyposażeniu hotelowej sali zabaw stwierdziliśmy, że potrzebujemy czegoś efektownego, innowacyjnego, lecz nie zajmującego dużej przestrzeni. Wybór padł na gry elektroniczne. Po rozeznaniu na rynku takich urządzeń stwierdziliśmy, że dostępna oferta jest stosunkowo mała, a wyposażenie sali zabaw w te urządzenia wiąże się ze sporymi kosztami.
– Mieliście jakieś przygotowanie elektroniczne? Produkcja to jednak zupełnie inna bajka…
– Naszą pasją od lat były elektronika oraz programowanie i w tej tematyce posiadamy wykształcenie. W związku z tym podjęliśmy decyzję, że spróbujemy sami stworzyć podobne urządzenia. Zaczęło się od prototypów, które po wielu testach zdecydowaliśmy się wprowadzić na rynek.
– Jak widzę macie gdzie testować pierwsze modele. Czy produkcja stwarza dla Was wiele wyzwań?
– Wyzwania to część całego procesu. Zaczęło się od napisania programów, które chcieliśmy stworzyć sami, aby uniknąć konieczności opłacania zewnętrznych licencji oraz dodatkowych kosztów. Był to pracochłonny proces, ale teraz pozwala na pełne zarządzanie treściami w urządzeniach oraz daje nieograniczone możliwości personalizacji oraz modyfikacji gier. Kolejnym wyzwaniem było stworzenie własnej elektroniki do sterowania urządzeniami. Po wielu próbach udało nam się przygotować własne moduły, dzięki czemu możemy korzystać z innych rozwiązań niż te gotowe na rynku. Bardzo trudnym, żmudnym i kosztowym procesem okazała się również certyfikacja urządzeń oraz wykonanie niezbędnych badań technicznych.
– Jakbyście mieli wymienić największe zalety swoich automatów?
– Największymi zaletami są napewno: możliwość personalizacji urządzeń, począwszy od obudowy, a kończąc na samym oprogramowaniu. Modułowa konstrukcja pozwalająca na łatwą wymianę części. Jesteśmy polską firmą i urządzenia są produkowane u nas, dzięki czemu możliwy jest szybki dostęp do serwisu oraz podzespołów czy części zamiennych. Nasze profesjonalne zabawki objęte są roczną gwarancją, a kompaktowe wymiary umożliwiają transport urządzeń firmą kurierską. Napewno też konkurencyjna cena, którą uzyskaliśmy dzięki zaprojektowaniu wszystkich podzespołów samodzielnie od podstaw, począwszy od systemu poprzez elektronikę gry, a kończąc na obudowie.
– Dla kogo skierowane są Wasze gry?
– Klienci często szukają spersonalizowanych rozwiązań w rozsądnej cenie. Nie tylko sale zabaw, ale również hotele, pensjonaty, domy weselne czy też galerie handlowe, potrzebują niedrogiej i zajmującej niewielką ilość miejsca formy, która będzie też ciekawą rozrywką dla najmłodszych. Nasze automaty montujemy głownie w takich miejscach.
– Co dalej, kiedy rynek sal zabaw zapełni się już automatami MTJ Arcade?
W przyszłości planujemy poszerzyć ofertę o kolejne innowacyjne urządzenia, zwłaszcza, że pomysłów mamy wiele, a ich część już jest w realizacji. Mamy nadzieję, że po przejściu wszystkich niezbędnych testów niebawem włączymy je do naszej oferty. Zapraszamy do śledzenia nas na Facebook, Instagram oraz na naszą stronę internetową.
– Dziękuję za rozmowę i życzę conajmniej tylu klientów ilu macie w Hotelu.