Koncert Walt Disney, właściciel praw do liczby tytułów większej, niż można to sobie wyobrazić, a także kasowej sieci parków tematycznych śniących się po nocach milionom dzieci, postanowił zwiększyć cenę karnetów do Disneylandów.
Podwyżka cen jest reakcją na zwiększony popyt, głównie w szczycie sezonu. To pierwszy przypadek w historii, w którym za wejście do parku trzeba zapłacić kwotę przewyższającą magiczne $1000.
Przekroczenie psychologicznej bariery wywołało niemałe zamieszanie w mediach, część fanów twierdzi również, że nie przedłuży swoich karnetów. Disney uspokaja, że podwyżki mają być czasowe.
Nowy cennik zakłada, że podrożeją wszystkie bilety, jednak ich cena nie zostanie ujednolicona – tak, by każdy mógł zdecydować, jaki karnet najbardziej mu odpowiada. Dodatkowe przychody uzyskane z podwyżek mają pozwalać na lepsze zarządzanie ogromnym ruchem w parkach.
Najdroższa wejściówka to koszt $1049, czyli o $270 więcej, niż dotychczas.
Najdroższe karnety, za niemal 1050 dolarów są ważne przez rok. Ale nawet tak kosmiczna cena nie zapewnia nielimitowanego dostępu do wszystkich rozrywek. Zaraz po nim pod względem ceny plasuje się karnet nieobejmujący ferii zimowych. To coś dla mieszkańców Kaliforni, którzy za cenę $849 będą mogli spokojnie wybrać sie do świata Disneya w każdym innym dogodnym terminie. Za bilet jednorazowy trzeba zapłacić niezmiennie $99. to niemal dwa razy więcej niż dziesięć lat temu.
Rozrywka rodzinna, czy tylko dla elit – to się okaże w najbliższym czasie.