Koncern Disney podsumował wyniki finansowe swoich parków rozrywki w 2024 roku. Księgowi Disneylandu są zadowoleni, ale przewidują, że w najbliższych latach zastrzyk pieniędzy będzie jeszcze większy. Szczegóły podano w raporcie za miniony rok podatkowy.
Disney zadowolony z parków rozrywki
W roku podatkowym 2024 Disney zarobił na parkach rozrywki i pozostałych obiektach i usługach rozrywkowych z segmentu “experience” 9,27 mld dolarów, o 4 procent więcej niż rok wcześniej. Przychody wyniosły zaś 34,15 mld dolarów. Oznacza to wzrost o 5 procent wobec poprzedniego roku podatkowego.
Segment parków rozrywki z amerykańskim i europejskim Disneylandem na czele był drugim co do wielkości źródłem przychodów koncernu Disney. Najwięcej, bo 41,8 mld dolarów, koncern zanotował w swoim sektorze filmów i usług streamingowych. W tym segmencie zysk wyniósł jednak 3,92 mld dolarów, a więc mniej niż w przypadku parków rozrywki.
Na tym nie koniec. Apetyt Disneya na zyski z parków rozrywki jest o wiele większy. Na ambitne plany koncernu nie wpłynął fakt, że w ostatnim kwartale roku podatkowego zyski były niższe od oczekiwanych.
Rekordowe inwestycje na Florydzie
Koncern przewiduje, że w 2025 roku wzrost zysków z segmentu “experience” (w tym z Disneylandów, ale też z linii wycieczkowych Disney Cruise Line) sięgnie od 6 do 8 procent. A potem – jak wynika z obietnic – ma być tylko lepiej. Koncern zachowuje optymizm, choć już wiadomo, że tylko z powodu huraganów Milton i Helene straty na początku obecnego roku podatkowego sięgnęły ok. 130 mln dolarów.
Disney wiąże bowiem olbrzymie nadzieje z rozbudową Disneylandu na Florydzie.
Przypomnijmy, że w najbliższych latach znacznie powiększy się słynna kraina Magic Kingdom. W ramach 10-letniego programu inwestycyjnego o wartości 60 mld dolarów mają pojawić się tam nowe atrakcje związane z kolejnymi bohaterami kultowych kreskówek Disneya.
Wiadomo, że część instalacji będzie związana z czarnymi charakterami znanymi z produkcji Disneya. Będą to m.in. Thanos znany z serii “Avengers” czy Cruella de Mon ze “101 dalmatyńczyków”.
ZOBACZ TAKŻE: [REPORTAŻ] Pierwszy raz w Disneylandzie. Jak oceniam wizytę?