WiK w tym roku nie oszczędzał na stoisku w Berlinie i zarezerwował sobie na targach największą powierzchnię ze wszystkich obecnych tam polskich firm.
Już z daleka gościom wystawy rzucały się w oczy chorągiewkowe bannery WiK-a, duch fruwający nad najnowszym automatem typu redepmption Hit the Ghost oraz duży panel air hockeya Crazy Lab.
Jak na firmę, która wypromowała w Polsce modę na stoły bilardowe i air hockeye trudno sobie wyobrazić by na targach EAS zabrakło tych urządzeń. Na stoisku WiK-a znalazło się więc miejsce dla skejtowego air hockeya Big Wave oraz ComiX-a i mini Magica.
Ten pierwszy wymyślono specjalnie dla klubów i kręgielni, zaś ten drugi ma czarną płytę i boki z komiksowymi historyjkami. Jego pałąk z oświetleniem i wynikami to ewolucja Golda z dodanymi funkcjami. Co ciekawe, od dwóch lat Wik montuje w swoich air hockeyach całkiem nową elektronikę z rozszerzoną funkcjonalnością.
Cymbergajom w standardowych rozmiarach towarzyszyły na stoisku gry typu redemption. Trzy z nich to nowości: wspomniana już wcześniej “rzucanka” Hit the Ghost, wodna strzelnica wideo Water Gun oraz automat Wild River.
Obszerne stoisko dopełniały dwie koszykówki automatyczne Basketball WiK, automat stolikowy wideo Monster Smash, automat typu SkeeBall Roll and Jump oraz interaktywny bujak Dino Rider.
Kostkowicka spółka nawiązała strategiczne partnerstwo z chińską firmą Wahlap Games. Wahlap ma siedzibę w Guangzhou i produkuje racery i gry wideo oraz obudowy na zlecenie SEGI. Dzięki partnerstwu Wik pozyskał wiele gier produkcji chińskiej wspartych technologią SEGI.
I tylko stołów bilardowych żal!
Na zdjęciu: Tomasz Kluska.
Val B.