Tegoroczna majówka przyjechała do polskich parków rozrywki na pstrym koniu. Choć z kalendarzem nie da się wygrać i każdy obiekt dostał równe 4 dni długiego weekendu, to aura nie wszystkich potraktowała tak samo łaskawie. Podczas gdy jednych niepokoiły SMS-y z pogodowymi alertami od RCB, inni cieszyli się ze sprzyjającej aury (lub z dachu nad głową) i zanotowali co najmniej zadowalające wzrosty. Pomimo różnych doświadczeń parków z różnych zakątków Polski, po długim majowym weekendzie wśród menadżerów i menadżerek dominują jednak nastroje pozytywne.
Majówka 2025: krótsza i „bardziej kapryśna”
Mniej dni wolnych niż rok temu i mniej stabilna pogoda potrafiły odcisnąć swoje piętno na frekwencji podczas tegorocznej majówki, ale niektóre parki, w tym obiekty pod dachem, były odporne na te ekstrema – wynika z komentarzy, jakimi podzielili się z Parkmagiem zarządcy i zarządczynie parków rozrywki w Polsce.
Warunki nie dawały podstaw do hurraoptymizmu. Podczas ubiegłorocznej majówki wystarczył jeden dzień urlopu, by potencjalni goście mieli 5 dni wolnego na podróże czy korzystanie z atrakcji. W tym roku kalendarz był mniej łaskawy dla turystów. To samo można powiedzieć o pogodzie, która była dużym „ale” w podsumowaniach majówki wielu outdoorowych parków rozrywki w Polsce.
Nie oznacza to jednak, że można mówić o złym początku sezonu 2025.
– Goście bardzo licznie odwiedzili Energylandię, a frekwencja przebiła wyniki z poprzednich lat – podkreśla Julia Piotrowicz, specjalistka ds. social media w Energylandii. – To pokazuje, że nasza oferta przyciąga coraz więcej miłośników rozrywki. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się nasze flagowe rollercoastery, takie jak Pepsi Hyperion, Zadra Made in Małopolska, czy Abyssus, jak również liczne rodzinne atrakcje.

Fot. Energylandia
Dodatkową atrakcją dla gości Energylandii podczas majówki był tegoroczny debiut pierwszej części strefy wodnej Water Park. Niedawno ruszyło też tutaj pole kempingowe Route 44. Dla Energylandii długi weekend była też zwiastunem kolejnych najbliższych wydarzeń w parku rozrywki w Zatorze. To m.in. Kids Party z okazji Dnia Dziecka, cztery edycje Magic Night & Beach Party do późnych godzin wieczornych oraz huczne świętowanie 11. urodzin Energylandii.
Na pogodę w regionie nie narzekał również pobliski Zatorland.
– Pierwszy długi weekend w Zatorlandzie w tym sezonie uważamy za bardzo udany – informuje Ewa Chwierut, dyrektorka Zatorlandu. – Na długi majowy weekend przygotowaliśmy dla odwiedzających Zatorland wiele atrakcji. Najważniejszą były „Dinozaury po zmroku”, czyli możliwość wejścia do Parku Dinozaurów oraz Lunaparku wieczorem, gdy miejsca te są specjalnie oświetlone i tym samym mają wyjątkowy klimat – dodaje.
„Dinozaury po zmroku” to stały i mocny punkt programu Zatorlandu, który zwykle organizowany jest w długi weekend w sierpniu. W tym roku park zdecydował się powtórzyć go także w majówkę, co przełożyło się na większe zainteresowanie gości.

Fot. Zatorland
Zatorland na majówkę przygotował także dużo nowości. To np. policjant w Miasteczku Ruchu Drogowego oraz kolejka „Kucyki”. W miasteczku dzieci od lat uczą się tu zasad bezpiecznego poruszania się na drodze, a od tego sezonu policjant wyjaśnia przepisy, nagradza oraz… wystawia mandaty.
„Kucyki” – nowa kolejka – spodobały się przede wszystkim mniejszym dzieciom, a także ich rodzicom, którzy pokazywali kolejkę w stories w mediach społecznościowych. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszyły się także ogromne bańki mydlane oraz – co oczywiste w największym w Europie Parku Ruchomych Dinozaurów – nasze dinozaury naturalnej wielkości- dodaje Ewa Chwierut z Zatorlandu.
Pogoda podczas tegorocznej majówki nie przeszkodziła także obiektom, które oferują dużo atrakcji pod dachem.
Do parku rozrywki niezależnie od pogody
Rekordową majówkę zanotowała w tym roku Mandoria. Indoorowy park rozrywki w Rzgowie pod Łodzią skutecznie przyciągnął gości, którzy szukali rozrywki i wypoczynku niezależnie od złowieszczych komunikatów z IMiGW.
– Kolejny rok z rzędu odnotowaliśmy wzrost liczby odwiedzających, co napawa nas ogromną dumą. Goście docenili komfort, jaki daje nasz park pod dachem, zwłaszcza przy zmiennej aurze – podkreśla Daniel Zieliński, wiceprezes zarządu Mandorii.
Nowa strefa, z rollercoasterem Aquila na czele, cieszyła się ogromną popularnością. To najlepszy dowód na to, że rozwijamy Mandorię w zgodzie z oczekiwaniami naszych gości – dodaje Daniel Zieliński.
Przypomnijmy, że zadaszona Mandoria zaczęła już pracę nad swoją strefą outdoorową. W pierwszym etapie park powiększy się o m.in. pierwszy w Polsce rollercoaster jednowózkowy o wysokości 21 metrów i najwyższą w Polsce zjeżdżalnię wodną. Tematyzacja zewnętrznej strefy Mandorii ma nawiązywać do średniowiecza.

Fot. Mandoria
Niepewna pogoda i krótszy weekend nie były straszne również Majalandom, których lwia część to przestrzenie na rozrywkę pod dachem. Również tutaj goście dopisali: frekwencja była świetna.
– Mimo, że tegoroczny długi majowy weekend był krótszy o 1 dzień w porównaniu do ubiegłorocznego, odnotowaliśmy 25-procentowy wzrost odwiedzających. W czasie majówki Majaland Kownaty był popularnym celem podróży dla niemieckich rodzin – w tym roku stanowili oni większość gości, którzy spędzili z nami długi weekend – informuje Rafał Zagórski, Sales & Marketing Director w Majaland Polska.

Fot. Majaland
W Majalandach goście bawili się także w strefach zewnętrznych. Szczególnie dużo działo się w Gdańsku. Przypomnijmy, że tamtejszy Majaland urósł ostatnio o nowe atrakcje.
Mamy za sobą pierwszy pełny tydzień od otwarcia nowej strefy Nickelodeon (strefa zewnętrzna) w Majaland Gdańsk, w której nasi goście mogą spotkać kultowe postacie Marshalla, Chase’a i Skye z Psiego Patrolu, a także SpongeBoba i Patryka. Wyniki po pierwszym roku działania parku Majaland Gdańsk, którego otwarcie miało miejsce w czerwcu 2024 r., przekroczyły nie tylko nasze oczekiwania, ale i prognozy, jakie przyjęliśmy na ten rok – dodaje Rafał Zagórski.
Majówka w parkach rozrywki: powrót klasyki i premiery
Długi weekend w dobrej atmosferze upłynął również w śląskiej Legendii. Jedyne, czego zabrakło w Chorzowie, to bardziej przyjaznych warunków atmosferyczne w niedzielę.
– Tegoroczna Majówka w Legendii należała do bardzo udanych i pewnie, gdyby nie załamanie pogody w ostatnim dniu długiego weekendu, moglibyśmy mówić o jeszcze lepszym wyniku – zauważa Izabela Kieliś, dyrektorka Legendii, Śląskiego Wesołego Miasteczka.
Podczas pierwszych trzech dni tegorocznej majówki Legendię odwiedziło blisko 6 proc. gości więcej niż w tym samym okresie w 2024 roku. To zasługa nie tylko powrotu klasycznych atrakcji, ale też bogatej oferty eventów przygotowanych specjalnie z myślą o długim weekendzie.
Zdecydowanie największą popularnością cieszyło się piana party, ale również możliwość spotkania naszych bajkowych postaci stanowiła nie lada gratkę dla dzieci. Jaga zaprosiła najmłodszych do wspólnej nauki latania na miotle oraz przeprowadziła warsztaty zielarskie, pojawili się również piraci, Calineczka oraz Alicja z Krainy Czarów – podsumowuje Izabela Kieliś.
„Starsze dzieci” mogły skorzystać ze specjalnej strefy grill & chill na tarasie Oberży Lecha. Magnesem na gości parku rozrywki w Chorzowie okazała się też odświeżona oferta gastronomiczna. Legendia podczas majówki zaproponowała zwiedzającym Magiczny Piknik, podczas którego chętni mogli zakupić specjalny koszyk piknikowy dla 4 osób wraz ze wstępem do strefy z ogniskiem. Wszystkie kosze zostały szybko wyprzedane.

Fot. Legendia
Od dużego ruchu sezon rozpoczął się także w Bałtowskim Kompleksie Turystycznym. Pogoda w Bałtowie sprzyjała spacerom, zabawie i odkrywaniu atrakcji, jakie oferuje JuraPark i jego otoczenie.
– Cieszymy się, że po raz kolejny mogliśmy gościć tak liczne grono turystów i dziękujemy wszystkim, którzy wybrali właśnie nasz kompleks na swój wypoczynek – podkreśla Monika Pękala, menadżerka pionu marketingu w kompleksie turystycznym Jurapark Bałtów.
Wyjątkiem – jak w Legendii i wielu innych miejscach na mapie kraju – była kapryśna niedziela.
Start sezonu turystycznego w kompleksie turystycznym Jurapark Bałtów odbył się pod hasłem „Zaczarowana Majówka. Główną atrakcją w kompleksie turystycznym Jurapark Bałtów były nie tylko znane i okazałe dinozaury, ale też pokazy iluzji i magii.
Goście, którzy odwiedzili Bałtów korzystali z całego wachlarza atrakcji – od JuraParku, przez Zwierzyniec Bałtowski, po nowoczesną strefę VR Adventure Planet czy dom strachów „Nawiedzony Młyn”. Dużym powodzeniem cieszyła się także „Polska w Miniaturze”, a rodziny z dziećmi szczególnie doceniły bogaty program animacyjny – relacjonuje Monika Pękala, menadżerka pionu marketingu w kompleksie turystycznym Jurapark Bałtów.
– Majówka w Bałtowie to nie tylko dobry początek sezonu, ale również zapowiedź wielu atrakcyjnych wydarzeń, które zaplanowaliśmy na kolejne miesiące, w tym powrotu popularnych eventów tematycznych – zaznacza Monika Pękala.

Fot. JuraPark
„Jednego dnia zabrakło”
Słowa „gdyby nie pogoda, byłoby jeszcze lepiej” i „jednego dnia zabrakło” powtarzają jak mantrę zarządcy wielu parków rozrywki na otwartym powietrzu z pozostałych regionów kraju. Nawiązuje do tego m.in. Piotr Wiecha, właściciel rodzinnego parku rozrywki Rabkoland w Rabce-Zdroju.
– Tegoroczna majówka miała trudne zadanie zmierzenia się z ubiegłoroczną. Wtedy kalendarz ułożył się tak, ze zaczynała się już w środę. Teraz – dzień później. I tego jednego dnia zabrakło – ocenia Piotr Wiecha, właściciel Rabkolandu w Rabce-Zdroju.

Fot. Rabkoland
Zabrakło też dobrej pogody, która rok temu była w tym regionie doskonała. Prognozy dla Rabki-Zdroju nie mogły nastrajać gości optymizmem i nie zachęcały do zaplanowania rozrywki na świeżym powietrzu. To wszystko sprawiło, że o ile w Rabkolandzie drastycznego spadku ruchu nie było, to jednak gości było nieco mniej niż rok temu. Co mogło na tym zaważyć, oprócz złych warunków pogodowych? Powodów mogło być kilka – zauważa Piotr Wiecha.
Swoje zrobiła też bliskość Wielkanocy. Część osób uszczupliła już swoje miesięczne budżety, a także skorzystała ze świątecznych okazji wyjazdowych. W regionie podczas majówki nie można było odczuć bardzo dużego ruchu turystycznego. Krótszy okres majówkowy spowodował, ze było mniej dni na doświadczanie atrakcji poza „głównym kanonem” punktów koniecznych do odwiedzenia, takich jak Krupówki czy wyprawa na górskie szlaki – podkreśla właściciel Rabkolandu.
Rodzinny kompleks pochwalił się ostatnio ważnymi zmianami, w tym całkowicie nową atrakcją, czyli Pofyrtanym Lasem. To przygoda w koronach drzew składająca się z 19 mostów, ale też kładek, skrzyni, lin i drabin zawieszonych na wysokości 7 metrów. Park poszerzył także ofertę gastronomiczną i szykuje się w najbliższym czasie do czterech rodzinnych eventów: najbliższy to „Rabkoland, jak się patrzy!” (31 maja i 1 czerwca).
Majówka pełna atrakcji dla rodzin
Nieco lepsze warunki pogodowe panowały nad niebem rodzinnych obiektów w innych regionach kraju. W Kosmicznym Ranczu w Rososzy na Mazowszu, albo w Pomerania Fun Parku pod Kołobrzegiem, pogoda bardziej nastrajała na planowanie wizyty w parkach.
– Frekwencja dopisała, a z roku na rok przybywa nam odwiedzających, zarówno rodzin z dziećmi jak i grup oraz wycieczek – podkreśla Monika Adamczyk z Pomerania Fun Parku. – Podczas weekendu majowego odwiedziło nas wiele rodzin z dziećmi od najmniejszych, tych jeszcze w wózkach, po nastolatków, oczywiście w towarzystwie rodziców jak i wspaniałych dziadków. Widać, że nad nasze morze przyjeżdża wielu turystów choćby na dwa-trzy dni, którzy chętnie chcą skorzystać z atrakcji, które posiadamy na terenie parku – dodaje.

Fot. Pomerania Fun Park
W tym roku majówka w Pomerania Fun Parku wiązała się z licznymi premierami. 1 maja ruszyły karuzele – miesiąc wcześniej niż zwykle. Nowością w tym sezonie jest też Statek Piracki, który w najwyższym punkcie osiąga wysokość 22 metry, nowe autodromy oraz kolejka dla najmłodszych gości. Nową przestrzenią w Pomerania Fun Parku jest też Wioska Trolli.
Oprócz tego dzięki sprzyjającej pogodzie można było korzystać z rowerów wodnych, zjazdu tubingowego, dmuchańców, Mini Zoo czy Przyrodniczej Ścieżki Edukacyjnej jak i zewnętrznych placów zabaw. Do dyspozycji była też zadaszona strefa Pomerania Fun Parku. Pojawiła się też majówkowa oferta gastronomiczna, w tym dania z grilla.
– Choć prognozy początkowo budziły niepokój, od 1 do 3 maja aura okazała się dla nas bardzo łaskawa. Dopisali też odwiedzający – zanotowaliśmy wzrost frekwencji o około 10 proc. w porównaniu z analogicznymi dniami w poprzednim sezonie – podsumowuje z kolei Tomasz Wielemborek, założyciel Kosmicznego Rancza.

Fot. Kosmiczne Ranczo
Jak jednocześnie zauważa Tomasz Wielemborek, przez chłodniejszą i deszczową niedzielę tego dnia „wyniki frekwencyjne i finansowe były niższe, ale nadal przyzwoite”. „Jesteśmy zadowoleni” – podsumowuje twórca Kosmicznego Rancza.
Byliśmy w pełni przygotowani: wszystkie atrakcje – zarówno te nowe, jak i sprawdzone klasyki – działały bez zarzutu, gastronomia była dobrze zaopatrzona, a zespół przeszkolony i zmotywowany. Zaplanowaliśmy także występy gości specjalnych – szalonego naukowca Dr Space’a oraz Mistrza Macieja z magicznym, pokazem JEDI. Słowem – pełna gotowość operacyjna – zaznacza Tomasz Wielemborek.
Dla Kosmicznego Rancza od majówki w pełni zaczął się trzeci sezon na rynku. – Kosmiczne Ranczo osiągnęło już poziom infrastruktury i atrakcji, który pozwala mówić o nas jako o pełnoprawnym małym parku rozrywki – podkreśla Wielemborek.
Park w Rososzy cały czas rośnie, a – jak wynika z relacji gości – szczególnie pozytywne opinie zebrała podczas majówki nowa, immersyjna atrakcja „Pokój Kontroli Lotów” z symulacją startu rakiety Saturn V. Sporym zainteresowaniem cieszył się również Orbit Bike – podwieszany mini rollercoaster, napędzany siłą mięśni opiekunów najmłodszych gości.
– To dla nas sygnał, że zmierzamy w dobrą stronę – i świetna motywacja do dalszej pracy w sezonie 2025″ – podsumowuje „szeryf” Kosmicznego Rancza.
Pod znakiem entuzjazmu wobec nowych atrakcji majówka upłynęła również na Farmie Iluzji, edukacyjnym parku rozrywki w Mościskach. Także i tutaj wrócił jednak temat „kapryśnej niedzieli”.
Nowością, która wzbudziła ogromny entuzjazm naszych gości, był Zaklęty Młyn – tematyzowana atrakcja inspirowana Światem Czarodziejów. Odwiedzający chętnie robili przy niej zdjęcia, a w jej otoczeniu zadebiutował również nasz nowy program animacyjny – Klub Małych Czarodziejów, który cieszył się dużym zaangażowaniem najmłodszych – opowiada Dominik Centka, prezes Farmy Iluzji.
Farma Iluzji oprócz nowości zapewniła gościom także powrót stałych punktów swojego programu. Podczas majówki nie zabrakło pokazów iluzji w wykonaniu Macieja Pędy, Damiana Spętanego i Kacpra Mysiorka. Wróciło także wyczekiwane i uwielbiane przez najmłodszych gości kolorowe balonowe show Patrycji Lipińskiej.

Fot. Farma Iluzji
Jeśli chodzi o frekwencję, podczas pierwszych trzech dni majówki park odnotował wyniki zbliżone i nieznacznie niższe w porównaniu do tych w ubiegłym roku.
– Sporym zaskoczeniem był jednak wyraźny spadek frekwencji w ostatnim dniu majówki, co – naszym zdaniem – mogło mieć związek z niekorzystnymi prognozami i alertami pogodowymi, zmęczeniem wyjazdowym oraz dużą liczbą lokalnych, darmowych wydarzeń rodzinnych w regionie – zaznacza Dominik Centka, czym potwierdza wcześniejszą ocenę Piotra Wiechy z Rabkolandu i trafnie podsumowuje klimat panujący podczas „długiego, choć krótkiego” weekendu majowego.
Początek sezonu 2025 już za nami, a zarządcy parków rozrywki twierdzą, że z optymizmem patrzą na kolejne miesiące. Zarówno ci, którzy odczuli krótszą majówkę i gorszą pogodę, jak i ci, dla których długi weekend był łaskawszy. Najbliższa okazja do dłuższego wypoczynku na chwilę przed nadejściem wakacji to długi weekend od 19 do 22 czerwca.
CZYTAJ TAKŻE: III Forum Atrakcji PARKMAG. Zapisz się na edycję 2025!