Właściciel obiektu, Grzegorz Góra zdecydował się wznowić działalność w momencie, gdy pojawiła się perspektywa bankructwa. Od tamtej pory funkcjonuje jako sklep, nie park rozrywki. Młodzi goście są zachwyceni, podobnie jak ich rodzice.
Słyszeliśmy o interwencji policji i nie byliśmy pewni, czy będzie otwarte, ale zaryzykowaliśmy i przyjechaliśmy. Okazało się, że jednak nadal działają. Wszystko teraz pozamykane, łącznie ze szkołami, to chociaż tutaj dzieci się trochę poruszają – mówi mieszkanka Chorzyny koło Osjakowa.
Interwencje policji w wieluńskim Fun Zone wydają się nie mieć końca. Na właścicielu wizyty mundurowych i sanepidu zdają się nie robić większego wrażenia. Jak mówi, nie prowadzi tutaj teraz parku rozrywki, lecz sklep na całej powierzchni, a klienci testują np. trampoliny przed ewentualnym zakupem.
Sytuacja jest tego typu, że prowadzimy sklep spożywczo-przemysłowy, zgodnie z prawem. W żadnym rozporządzeniu nie ma mowy o tym, że sklep nie może działać. Dochowujemy wszelkich wytycznych sanitarnych przewidzianych dla takiej działalności. Nie zamkniemy biznesu, natomiast sąd będzie rozstrzygał, czy możemy działać jako sklep, czy nie – mówi właściciel Fun Zone – Grzegorz Góra.