[WYWIAD] Rozmowa z Jakubem Mirskim, CEO Split Light Studio, Managerem Operacyjnym Baszty Tajemnic w Gdańsku

„W branży atrakcji i rozrywki coraz bardziej liczy się immersja”

Fot. Materiały przesłane (Jakub Mirski)

– Czym zajmuje się Split Light Studio oraz DFS Group?

– Od blisko 20 lat funkcjonujemy w szeroko rozumianej branży rozrywki oraz sektorze atrakcji biletowanych. W przeszłości rozwijaliśmy sieć kin 7D max, posiadając placówki niemal w całej Polsce, zaczynając od Augustowa, a kończąc na Zakopanem. De facto byliśmy pierwszą firmą w kraju, która wprowadziła na rynek wielostanowiskowe symulatory VR i kina 7D. W pracy od samego początku czerpaliśmy inspiracje z kolebki amerykańskiego przemysłu rozrywkowego. Dziś, wraz z DFS GROUP, jesteśmy operatorami wewnętrznymi jak i zewnętrznymi, a nasza działalność na tyle rozwinęła skrzydła, że tworzymy atrakcje w sposób bardziej kompleksowy. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom klienta, który potrzebuje złożonych doświadczeń, dłuższej i często bardziej tematycznej rozrywki.

– Jakie posiadacie Państwo atrakcje w katalogu usług?

– Oferujemy rozwiązania dla operatorów parków rozrywki, parków tematycznych, centrów rozrywki czy sieć kin 7D. Wykonujemy gotowe projekty np. Tuneli Vortex (obracające się tunele zaburzające równowagę – przyp. red.), stosujemy technologię ChromaDepth (uzyskanie wrażenia trójwymiarowości – przyp. red.) oraz Virtual Reality. W tym ostatnim przypadku dostarczamy i aktualizujemy filmy w technologii 3D oraz Oculus VR, wyprodukowane przez nasze studio filmowe. Umożliwiamy ich zakup w modelu licencyjnym lub jesteśmy w stanie zbudować treści „on demand” według specyficznych wymagań klienta. Działamy w ramach oferty konsumenckiej i oferty na rynku biznesowym. Oprócz usług, wdrożeń i realizacji skierowanych dla partnerów biznesowych, posiadamy również autorskie, stacjonarne atrakcje, a jedną z nich jest Baszta Tajemnic w Gdańsku.

Fot. Materiały przesłane

– Co to za miejsce i od kiedy istnieje?

– To atrakcja tematyczna zlokalizowana w historycznym budynku z XVI wieku nazywanym Basztą Stągiewną. Oferujemy tam aranżacje łączące przestrzeń historyczną z rozrywką oraz nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Obiekt składa się z kilku miejsc zabierających odwiedzających w podróż pełną doznań i doświadczeń. To m.in. Muzeum Figur Woskowych, Dom Strachu, Labirynt Luster, Piracka Przygoda, Strefa VR oraz Taras Widokowy. W Baszcie Tajemnic można podziwiać wystawy animatroniczne oraz wiele innych ciekawych rozwiązań.

– Koncept domu strachu, który popularny był wiele lat temu, nadal sprawdza się w turystyce?

– Zgadza się. Nasz Dom Strachu to miejsce budujące emocje w nowoczesnym wydaniu. Zajmuje dwa piętra Baszty Tajemnic i sugerujemy, by atrakcję odwiedzały dzieci powyżej 12. roku życia. W środku przygotowaliśmy oryginalne artefakty i unikalne scenografie. Jest mrok, mnóstwo pajęczyn, strasznych postaci i klimatu grozy. Do tego mamy dużo efektów audiowizualnych oraz ekranów interaktywnych, bo liczy się immersja. Dużą rolę odgrywa gra świateł i dźwięku. Dla większego poziomu adrenaliny goście poruszają się po ruchomych podkładkach oraz mostach nad przepaścią. Czasami tryśnie na nas woda, czasami skierowany zostanie promień światła. To buduje napięcie i potęguje doznania.

Fot. Materiały przesłane

– Czy immersja to kluczowy element rozrywki i przyszłość w projektowaniu atrakcji?

– Tak, to na pewno przyszłościowe rozwiązanie, w którym jako DFS Group oraz Split Light Studio specjalizujemy się od dawna i budujemy synergię między naszymi biznesami. Gra świateł, dźwięków, kolorów i tekstur to w zasadzie najważniejsze elementy pozwalające zanurzyć się w nowoczesnej rozrywce. To doświadczenie oczekiwane przez gości. Żyjemy w czasach, w których chcemy chłonąć doznania i treść, a immersja pozwala to robić na wiele sposobów, angażując do tego wszystkie zmysły człowieka.

– Jakie postacie zobaczymy w Muzeum Figur Woskowych?

– Muzeum zajmuje 3 poziomy budynku i wypełnia je 100 figur woskowych. To dość duża liczba i czasami zastanawiamy się nawet, czy nie za duża. (śmiech) Posiadamy figury naturalnej wielkości przedstawiające postacie ze świata nauki, polityki i religii np. Jana Pawła II, Lecha Wałęsę, Alberta Einsteina, Jana Heweliusza, Wołodymyra Zełenskiego. Do tego znajdziemy również bohaterów z pierwszych stron gazet, takich jak Elton John, Brad Pitt czy Michael Jackson. Figury posiadają charakterystyczne rekwizyty oraz tabliczki informacyjne.

Fot. Materiały przesłane

– Ile kosztuje wyprodukowanie jednej figury i jak przebiega proces twórczy?

– Mamy sprawdzonych dostawców figur oraz dysponujemy odpowiednimi technologiami tworzenia. Nie możemy zdradzać szczegółów, ponieważ to cenne know-how. Powiem tylko, że najpierw projektant wypracowuje model 3D na komputerze, co jest dość żmudną czynnością. Później nadchodzi etap rzeźbienia i ręcznego tworzenia „ciałokształtu”, aż dochodzimy do przygotowania odlewu. Finalny etap to wyprodukowanie figury z silikonu lub wosku. W kontekście ceny ważne jest zastosowanie materiału. Z reguły jest tak, że głowa, ręce i nogi przygotowywane są z wosku, a reszta ciała z laminatu. Sama głowa potrafi ważyć około 5-10 kilogramów, co wpływa na ostateczną cenę produktu. Koszt stworzenia jednej figury waha się od 10 do 30 tys. dolarów (około 40 – 120 tys. zł – przyp. red.).

W Baszcie Tajemnic istnieje również kino z wirtualną rzeczywistością…

– Technologia VR sprawia, że trójwymiarowy obraz uzupełnia się nagłośnieniem i szeregiem dodatkowych efektów. Zakładamy gogle VR i wprowadzamy gościa w konkretną opowieść np. w historię piracką lub odwiedziny układu planetarnego. Precyzując – podczas seansu odbiorca odczuwa np. powiew zimnego powietrza, ruch fotela, dotyk, lekkie wstrząsy oraz wibracje, a także morską bryzę. To elementy potęgujące odbiór filmu. Kluczowy jest również system nagłośnienia. Kina 7D  technologicznie nie są dziś niczym nowym. To sprawdzony koncept, który może dostarczyć wiele emocji pod warunkiem ciekawej historii, którą chcemy opowiedzieć.

Fot. Materiały przesłane

– Można odnieść wrażenie, że kładziecie Państwo mocny nacisk na wprowadzenie odbiorcy w historię. Storytelling jest celowym działaniem i kluczowym aspektem dla gościa?

– Nowoczesne technologie to jedno, a drugie to rzeczywiście wprowadzenie człowieka w pewną opowieść. Chodzi o to, by wywrzeć na odbiorcy olbrzymie wrażenie – za pomocą zmysłów, ale i treści. Dlatego nasze historie są immersyjne, przedstawiamy je poprzez np. animacje. W Baszcie Tajemnic historia jest widoczna m.in. w seansach kinowych, VR, ale też w Muzeum Figur Woskowych. Liczy się spójność treści i jej przystępna dla gości forma. Jako dygresję dodam, że na rynek wypuściliśmy np. atrakcje edukacyjne w postaci filmu Solar System (podróż po układzie słonecznym), w którym tekst czyta ceniona lektorka Krystyna Czubówna. Takie rozwiązanie również potęguje odbiór treści.

– Kto częściej Państwa odwiedza – mieszkańcy Gdańska czy turyści?

– Klient jest zróżnicowany, ale głównie stawiamy na mieszkańców Trójmiasta oraz wspomnianych turystów. Często odwiedzają nas rodziny z dziećmi, które mają szeroką możliwość wyboru atrakcji. Bilety wstępu do Baszty Tajemnic zaczynają się od 39 zł, a udział w VR Experience kosztuje 29 zł lub 10 zł przy zakupie pakietu. Wejściówki można nabyć online oraz bezpośrednio w kasie. Cieszy nas każdy klient, który wyjdzie z obiektu z satysfakcją oraz uczuciem dobrze spożytkowanego czasu.

Fot. Materiały przesłane

– Ile kosztowało stworzenie takiego miejsca jak Baszta Tajemnic?

– Precyzyjny koszt jest tutaj trudny do określenia, jednak można przyjąć, że miejskie centrum rozrywki w koncepcie podobnym do naszego, to inwestycja powyżej miliona dolarów. Wpływ na cenę ma fakt, że wiele elementów wyposażenia czy urządzeń kupujemy za granicą Polski. Taka kwota to minimum, żeby wybudować podobne miejsce do naszego, ze zbliżonym potencjałem oraz realną szansą na rozwój i zaistnienie. Czasy, kiedy stworzenie atrakcji kosztowało 100 tys. złotych już dawno za nami. Dziś wszystko jest droższe – urządzenia, technologie, praca człowieka.

Jakie mają Państwo plany na rozwój?

– Możemy zdradzić, że w Sopocie na Monte Casino, w kultowym Krzywym Domku, tworzymy Centrum Atrakcji. Zagospodarowujemy dwa piętra obiektu i tam budujemy m.in. Muzeum Iluzji, Oceanarium Prehistoryczne oraz symulator VR-owy, gdzie w otoczeniu azteckiej scenerii, używając okularów wirtualnych, trzeba będzie stawiać czoło wyzwaniom. Tworzymy też strzelnicę FSO oraz strefę dla dzieci przeznaczoną na organizację różnego rodzaju eventów. Ciekawych rozwiązań będzie jednak dużo więcej. Powierzchnia ekspozycyjna centrum zajmie ponad 1000 mkw. W zasadzie będzie to jeden z największych na północy Polski zadaszonych parków rozrywki. Prace trwają od zeszłego roku i zakończą się w maju, więc niedługo planujemy otwarcie nowego miejsca. Teraz to nasz główny cel biznesowy, w którego realizację wkładamy mnóstwo energii, czasu i środków finansowych.

Rozmawiał Kamil Lech

CZYTAJ TAKŻE: [WYWIAD] Rozmowa z Marcinem Lutomskim, dyrektorem Poznańskiego Muzeum Pyry

Park rozrywki przy granicy z Polską zaczyna sezon. Znamy nowe atrakcje
Dyrektor Posnanii: przestrzeń na rozrywkę daję przewagę centrom handlowym

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu