Historia tego miejsca niezwykle intryguje. Blisko dwie dekady temu, kiedy wybudowano centrum handlowe Blue City w Warszawie, mówiło się, że w obiekcie powstanie nowoczesny park rozrywki sygnowany twarzą Michaela Jacksona. Ostatecznie plan nie wypalił, lecz przeszłość galerii to istna skarbnica ciekawostek.
W przyszłym roku centrum handlowe Blue City przy Al. Jerozolimskich będzie obchodzić 20-lecie istnienia. Czas szybko płynie, jednak wiele osób sięgających pamięcią wstecz, do dziś ma w głowie obrazki gigantycznych tłumów z otwarcia obiektu. Kiedyś kompleks stanowił synonim nowoczesności w stolicy kraju. Kilka faktów na temat przeszłości galerii zdradza w rozmowie z portalem Warszawa Nasze Miasto Yoram Reshef, obecny zarządcą centrum.
Projekt Blue City zainicjował w latach dziewięćdziesiątych turecki biznesmen Sabri Bekdas. Przedsiębiorca dość niespodziewanie wkroczył na polskie podwórko nieruchomości, budując m.in. jeszcze jeden obiekt – Atlas Tower. Bekdas jest dziś właścicielem zakupionego w ubiegłym roku centrum handlowego Sukcesja w Łodzi oraz kompleksu Mercure Mrągowo Resort & SPA w Mrągowie (transakcja z 2016 roku). Z czasem okazało się, że biznesmen nie ma na Blue City konkretnego pomysłu, a wśród planów inwestycyjnych wymieniało się m.in. parking nadziemny czy park rozrywki. Pojawił się również temat stworzenia atrakcji sygnowanej twarzą jednej z ikon światowej muzyki!
Jacksona nie będzie
Pomysł na zainwestowanie w warszawską nieruchomość przez firmę Michaela Jacksona rzeczywiście miał fundamenty. W 1997 roku nasz kraj w celach negocjacji odwiedził Amnon Shiboleth, ówczesny prawnik wokalisty. Szybko jednak sprowadził on tureckich inwestorów na ziemię. Piosenkarz nie chciał wkładać pieniędzy w stołeczny biznes w związku… z pogodą. Przez fakt, że Polska jest zimnym rejonem, obiekt musiałby zostać zadaszony, a takie przedsięwzięcie w tamtych czasach mocno spotęgowałoby koszty. W grę ewentualnie miało więc wchodzić „udostępnienie twarzy przez muzyka”, lecz finalnie i ten plan nie wypalił. Z kolei sam Shiboleth zainteresował się Blue City i dość niespodziewanie, bo po trzech dniach negocjacji, przejął… od Turków interes. Trafiło do niego 51 proc. udziałów, co oznaczało decyzyjność. Z czasem tureccy przedsiębiorcy wycofali się z biznesu. Ostatecznie gmach wybudowano w 2003 roku, lecz stał on przez kilka lat pusty. Funkcję dyrektora generalnego placówki objął Yoram Reshef, który ruszył z planem jej gruntownej modernizacji.
Lepsze jutro
Przerwa w eksploatacji budynku nieco uszkodziła jego strukturę, co skutkowało potrzebą m.in. wymiany niektórych ścian. Ostatecznie centrum odrestaurowano, a później sprowadzono najemców m.in. z Galerii Mokotów. Szybko też ruszono z marketingiem i potencjał obiektu przekuto w sukces. Interes przez wiele lat funkcjonował na wysokich obrotach. Dziś, po kolejnej modernizacji z 2018 roku, kompleks stał się unikalnym na skalę kraju centrum handlowo – rozrywkowym. Obecnie znajduje się tu 200 najemców, 25 restauracji i kawiarni oraz 2500 miejsc parkingowych.