W Parku Zakrzówek wprowadzono limity wejść. „Ogromne kolejki do kas”

Krakowskie kąpielisko Park Zakrzówek od momentu zakończenia remontu cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. W lipcu zarządcy kompleksu postanowili wprowadzić limity wejść do atrakcji. Powód? Poprawa bezpieczeństwa i komfortu korzystania z basenów. Nie do końca zadowoleni z takiej decyzji są klienci, którzy muszą czekać nawet w kilkugodzinnych kolejkach do kas.

Park Zakrzówek to rekreacyjna perła Krakowa. Mowa o dawnym kamieniołomie, przekształconym w zbiornik z krystalicznie czystą wodą. Obszar dysponuje absolutnie unikalnymi walorami krajobrazowymi. Kompleks, który powstał w 1990 roku, liczy powierzchnię ponad 50 ha, które gwarantują różnorodność oferty rekreacyjnej.

W ostatnim czasie w parku trwały generalne remonty. Kąpielisko oddano do użytku w czerwcu. Dziś widać tam turkusową wodę, piękną okolicę określaną mianem „polskiej Dalmacji”. Mimo otwarcia kompleksu niedługo później zamknięto w nim jeden z basenów. Jak wówczas twierdził Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, chodzić miało o „rutynowe prace serwisowe i konserwacyjne”.

Limity wejść

Ku zaskoczeniu, w lipcu na terenie zbiornika wprowadzono limity wejść oraz konieczność zakładania opasek. Jak się szybko okazało, w niektóre dni pojawiły się olbrzymie kolejki do kas, co nie podobało się odwiedzającym. Skąd taka decyzja? Postanowiliśmy osobiście skontaktować się w tej sprawie z krakowskim ZZM.

– Na prośbę ratowników czuwających nad bezpieczeństwem, od soboty 8 lipca wprowadziliśmy system liczenia osób wchodzących na kąpielisko w Parku Zakrzówek. Wprowadzenie limitu osób podyktowane jest odpowiednim zadbaniem o bezpieczeństwo, a tym samym o sposób korzystania z basenów. Zakrzówek to miejsce wymagające i wyjątkowe, dlatego w trosce o bezpieczeństwo musimy reagować na bieżąco, tak jak jest właśnie w przypadku wprowadzenia limitu miejsc […] Wynosi on 1000 osób – tłumaczy w rozmowie z portalem Parkmag Żaneta Kołodziej z Zespołu ds. Kontaktu z Mieszkańcami ZZM w Krakowie.

Fot. ZZM Kraków

Goście sami kręcą na siebie bat?

Kolejki do kas i chaos związany z nieoddawaniem opasek na Zakrzówku powoduje w ostatnich dniach irytacje u gości. Patrząc na problem systemowo, trudno nie zauważyć, że duża część klientów od dawna apelowała o wprowadzenie… limitu wejść do wielu atrakcji! Częstym argumentem jest, rzekomy ścisk i brak swobody. Dziś okazuje się, że przy dużym zainteresowaniu niekoniecznie musi to być dobre rozwiązanie. Pytanie więc, czy lepiej bawić się w miejscu, gdzie jest duża liczba gości, czy czekać w kolejce, nie zawsze wiedząc, ile czasu to zajmie i nie mając gwarancji wejścia do obiektu? To temat, który zapewne będzie jeszcze powracał. My również o nim poinformujemy.

Fot. ZZM Kraków

Rabkoland otworzył dwie nowe atrakcje – Ogródecek i Spiżarnię!
Disney World w tarapatach? Najsłabsza frekwencja od lat

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu