Większość dużych miast w Polsce podnosi się z kolan po pandemii Covid-19 i nie inaczej jest w przypadku Bydgoszczy. Miasto odnotowuje coraz większy ruch turystyczny. W ubiegłym roku odwiedzającym udzielono ponad 500 tys. noclegów, a to oznacza wynik znacznie lepszy niż w 2021 roku. Na ten sezon stolica kujawsko-pomorskiego przygotowuje szereg nowych atrakcji.
Trudny dla kultury i rozrywki okres pandemii to już przeszłość. Teraz świat turystyki powoli wraca do normalności. Olbrzymi progres zanotował Bydgoszcz, który obserwuje nie tylko coraz wyższe słupki odwiedzin swoich muzeów, galerii i ogrodów zoologicznych, ale także restauracji i hoteli. Urząd miasta pochwalił się, że w 2022 roku atrakcje turystyczne odwiedziło łącznie ponad 467 tys. osób. Z noclegów skorzystało ponad 250 tys., a turystom udzielono ponad 500 tys. noclegów. To bardzo dobre liczby, szczególnie że Bydgoszcz wciąż należy do miast „nieodkrytych”, mających duży potencjał do przyciągania coraz większej liczby turystów.
– W ubiegłym roku Bydgoszcz w celach turystycznych odwiedziło ponad pół miliona osób. Z badań wynika, że po okresie pandemicznym miasto wraca na ścieżkę umiarkowanego corocznego przyrostu liczby turystów. Jest ona wyższa niż w 2019 roku, czyli zanim wprowadzono szereg obostrzeń spowodowanych pandemią Covid19. To bardzo solidny wynik, który jednocześnie motywuje nas do dalszej pracy – podkreśla zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel.
Mnóstwo atrakcji do zwiedzania
Jakie miejsca turyści najchętniej odwiedzali? M.in. Zoo (Myślęcinek), Zaginiony Świat Park Rozrywki, Muzeum Mydła Exploseum, główny gmach muzeum przy ul. Gdańskiej, Galerię Sztuki Nowoczesnej, czy Dom Wyczółkowskiego. W tym roku szykują się nowości. W czerwcu Barka Lemara zacumować ma w Fordonie. Z jej pokładu planowane jest przywrócenie tradycji puszczania wianków. Ponadto ruszyły już rejsy z turystami na tramwajach wodnych, a po wakacjach zainaugurowana zostanie wystawa na 100-lecie Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy. Na stałe zachowany zostanie także podświetlany napis „Bydgoszcz”.
– Chcemy jeszcze lepiej wykorzystać potencjał nowych i zrewitalizowanych obiektów oraz miejskiej przestrzeni. Zależy nam również, aby budowana oferta była atrakcyjna dla mieszkańców – tłumaczy Michał Sztybel.