Wygląda na to że koronawirus brutalnie uderzy w wiele biznesów, a w pierwszej kolejności ucierpi branża turystyczna.
W wypadku turystyki ogromną role odgrywa strach obywateli przed zarażeniem wirusem, chociaż w przypadku rejsów turystycznych sytuacja już chyba nigdy nie wróci do normy, w której to po morzach i oceanach kursowały coraz to większe mega statki wycieczkowe. Coś czuję, że wkrótce pójdą na żyletki, bo zamknięta grupa kilku tysięcy osób jest idealnym rozsadnikiem wirusów, nie tylko typu korona.
Ciekawe artykuły o branży turystycznej w czasach zagrożenia pandemią znajdziecie na portalu turystyka.
https://turystyka.rp.pl/trendy/nowe/24099-prezes-pit-bez-pomocy-panstwa-upadna-tysiace?fbclid=IwAR2IMeGPH-1-ZHZRZWHw05L62doj4rxuvQO7h05DmV4aj6_1UXSOd2GTv0E
https://turystyka.rp.pl/biura-podrozy/23923-czas-na-pakiet-ratunkowy-dla-polskiej-turystyki
https://turystyka.rp.pl/transport/promy-i-statki/23162-statki-wycieczkowe-ucierpia-przez-koronawirusa
Jeśli sytuacja nie zostanie szybko opanowana lub wirus nie odpuści w miarę poprawy pogody i wzrostu temperatur podobny odpływ klientów odczują Parki Rozrywki.
Wcześniej na skutek zbiorowej kwarantanny, zamknięcia szkół i ogłoszenia stanu zagrożenia epidemią ucierpią restauratorzy.
Wydaje się, że nawet gdy wirus odpuści nic już nie będzie takie samo, ale czy ktoś jest w stanie przewidzieć co będzie za dwa, trzy miesiące? Czy ludzie będą się jeszcze bardziej izolować, czy może dojdą do wniosku, że trzeba to będzie wcześniej, czy później “przejść” i zdać się na łaskę losu? Wydaje się, że taki model “walki” z wirusem wybrali Brytyjczycy.
Czas pokaże, czy kwarantanny, izolacja, zakaz zgromadzeń i zamykanie wszystkich miejsc, w których gromadzą się ludzie da lepsze rezultaty od pozwolenia na to by wszyscy się zarazili i uzyskali tzw. odporność stadną, o której mówi brytyjski doradca Ministra Zdrowia.
W każdym razie nasze Parki Rozrywki wkrótce mogą wywieszać informacje: “Najbliższy czynny rollercoaster w Wielkiej Brytanii”.
Na zdjęciu: Wesołe Miasteczko w Czernobylu
Val B.