Wbrew pozorom nie chodzi tu o komunikat meteorologiczny zwiastujący kłopoty kierowców podążającym zakopianką w kierunku Tatr.
Śnieżny labirynt to pomysł sezonowego Parku Rozrywki Snowlandia, który sam siebie określa “magicznym miejscem, pełnym wrażeń i zabawy w śniegu w otoczeniu Tatrzańskiego Parku Narodowego”.
Labirynt powstał po raz pierwszy w sezonie zimowym 2015/2016 roku. Zlokalizowany jest pod Skocznią narciarską “Wielka Krokiew”, w bezpośrednim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Śnieżny Labirynt jest największą tego typu budowlą w Polsce i na Świecie.
W sezonie 2018/2019 organizatorzy przewidzieli powierzchnię labiryntu na około 3000 tyś m2, (czyli ok. 500m więcej niż w latach ubiegłych). Wszystko uzależnione jest jednak od warunków atmosferycznych, które na początku 2019 roku wbrew oczekiwaniom, wydają się wręcz wymarzone dla tego rodzaju przedsięwzięć.
Dodajmy, że wybudowanie takiego śnieżnego labiryntu nie jest proste i z reguły wymaga wyprodukowania sztucznego śniegu, a zajmuje około miesiąca i jest możliwe tylko podczas ujemnych temperatur.
Twórcami labiryntu są miłośnicy białego szaleństwa. Jeden z nich prowadzi wyciąg, drugi jest narciarzem alpejskim. Jarek Sitarz i Artur Haber wpadli na pomysł jego budowy w 2015 roku.
Miejmy nadzieję, że zarządzający tym śnieżnym labiryntem przewidzieli przejścia ewakuacyjne i miejsca z ciepłym prowiantem i napojami dla odwiedzających, bo licho nie śpi i przykro było by nam usłyszeć, że trakcie tej fajnej zimowej zabawy ktoś sobie coś odmroził błądząc po labiryncie lub nie daj Boże zamarzł tam na amen nie mogąc znaleźć wyjścia.
Val B.