Rozmowa z Jarosławem Juszkiewiczem, rzecznikiem prasowym Planetarium – Śląskiego Parku Nauki w Chorzowie [WYWIAD]

 „W Planetarium szukaliśmy balansu pomiędzy rozrywką a centrum nauki”

Fot. Michał Elmann Kerakoll, Robert Zembrzycki (Jarosław Juszkiewicz)

– Kiedy powstało Planetarium Śląskie?

Istniejemy od 1955 roku i powstaliśmy w ówczesnym Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Jesteśmy najstarszym i największym tego typu obiektem w całej Polsce. Ważnym momentem w historii naszego kompleksu był rok 2018, kiedy rozpoczął się proces przebudowy i modernizacji infrastruktury, zakończony całkiem niedawno, bo cztery lata później. Dzięki inwestycji Planetarium, którego organem zarządzającym jest Śląski Urząd Marszałkowski, stało się jednym z najnowocześniejszych parków nauki na całym świecie! Dziś nie tylko edukujemy, ale także inspirujemy dzieci oraz osoby dorosłe do rozwijania pasji. Za sprawą niezwykłych stanowisk ekspozycyjnych i doświadczeń prezentujemy zagadnienia związane z trzema dziedzinami nauki: sejsmologią, meteorologią i astronomią.

– Ile kosztowała modernizacja Planetarium?

– Kwota finalna to 160 mln zł. Mówimy więc o bardzo dużej sumie, która została wydana w najlepszy możliwy sposób. Dziś dysponujemy 2,5 tys. mkw. dodatkowej powierzchni, a w niej m.in. nową strefą atrakcji zlokalizowaną całkowicie pod ziemią. Z efektu jesteśmy zadowoleni, podobnie jak z projektu budowlano-wykonawczego opracowanego przez poznańską pracownię Consultor.

– Jakie atrakcje goście odnajdą w kompleksie?

– Przebudowa obiektu wymagała znalezienia odpowiedniego balansu pomiędzy parkiem rozrywki, a centrum nauki. Trzeba oferować wiedzę, ale jednocześnie zaciekawiać odbiorcę. Dlatego też stanowiska wykonano w taki sposób, by doświadczać różnych zjawisk. Dysponujemy salą, w której wita nas jeden z najnowocześniejszych na świecie systemów wizualizacji nieba. Analogowy rzutnik GOTO Chiron III jest w stanie wyświetlić na mającym niemal 800 mkw. sferycznym ekranie około… 150 mln gwiazd! Z kolei system rzutników cyfrowych ukazuje na kopule dowolne obrazy w rozdzielczości 8K.

– Zabrzmiało to nieco abstrakcyjne, a w liczby trochę trudno uwierzyć…

– Zgadza się, lecz to prawda, a niezwykłych miejsc w Planetarium mamy więcej. Posiadamy Ekspozycję Geofizyki, w której na interaktywnych stanowiskach można przeżyć… symulowane trzęsienie ziemi! To nie koniec. Goście zobaczą i usłyszą u nas prawdziwe błyskawice generowane przez cewkę Tesli, a także zostaną świadkami powstawania chmur i opadów atmosferycznych.

– W Planetarium posiadają Państwo również Symulator Lotu w Kosmos. Co to za stanowisko?

– To niezwykłe urządzenie. Pięć ultranowoczesnych kapsuł zabiera pasażerów na wysokość 406 kilometrów. Symulatory wyposażone są w gogle VR. Uczestnicy doświadczają drgań, przeciążeń, a także chwilowo, stanu nieważkości. To niezła gratka. Podobnie zresztą jak odwiedziny Ekspozycji Astronomii. Znajduje się tam słynny projektor Zeissa, który wyświetlał w Planetarium Śląskim gwiazdy przez prawie… 63 lata! Brzmi nieziemsko i tak właśnie jest. (śmiech) Goście są również zachwyceni pokojem, pozwalającym na spacer wśród gwiazd w okularach 3D. To mówiąc najprościej — brodzenie wśród ciał niebieskich.

– Olbrzymim zainteresowaniem cieszy się chyba także Wieża Widokowa?

– Tak, a dokładnie mówiąc camera obscura. Winda zabiera nas na wysokość 25 m, a tam czeka nie tylko piękna panorama Parku Śląskiego, ale również instrument optyczny, oferujący rzutowany obraz z przyrządu optycznego obracającego się na dachu wieży. Atrakcji jest jednak więcej, lecz trudno w kilku słowach o nich powiedzieć. U nas możemy zobaczyć przekrój globu i dotykać coraz cieplejszych warstw ziemi, czy też wcielić się w rolę… prezentera pogody. Wybór jest szeroki i niezwykle ciekawy.

Fot. Michał Elmann Kerakoll, Robert Zembrzycki

– Urządzenia mają charakter unikatowy. Zdradźmy, ile kosztował zakup jednego z nich?

System projekcyjny w Sali głównej wraz z najnowocześniejszym na świecie ekranem sferycznym kosztował 14,5 miliona złotych.

Elementy wyposażenia Planetarium ulegają uszkodzeniu? Mechanicznemu lub umyślnemu?

– Przeszliśmy przez chorobę wieku dziecięco, w związku z czym w przeszłości rzeczywiście dotykały nas różnego rodzaju problemy techniczne. Pamiętajmy, że kadra Planetarium pracuje z prototypami, urządzeniami unikatowymi, więc musieliśmy się ich najpierw nauczyć. Nie mieliśmy jednak sytuacji, aby park nauki stanął w miejscu. Klasycznych uszkodzeń raczej też nie odnotowujemy, a same sprzęty objęte są gwarancją. Niektóre elementy zużywają się, lecz dzieje się tak w wyniku zwykłej eksploatacji.

Kto dostarczył wszystkie eksponaty? To firmy z Polski, czy też z zagranicy?

– Mówimy o kilkudziesięciu przetargach, w ramach których wyłoniono wielu kontrahentów z różnych części świata. Np. system do prezentacji nieba wykonała francuska firma RSA Cosmos, a ekran kulisty to dzieło amerykańskiej korporacji NOAA.

Fot. Michał Elmann Kerakoll, Robert Zembrzycki

– Ile osób zatrudnia Państwa kompleks?

– W tej chwili zatrudniamy 91 osób.

– Kto jest głównym klientem Planetarium?

– Musimy na to spojrzeć w dwóch kategoriach. Prowadzimy lekcje dla szkół, więc mowa o grupach zorganizowanych, ale także gościmy rodziny z dziećmi. W trakcie tygodnia dominują uczniowie, a podczas wakacji rodzice, dziadkowie lub opiekunowie ze swoimi pociechami.

Ilu klientów odwiedza Państwa rocznie?

– Od otwarcia obiektu w czerwcu 2022 roku odnotowaliśmy ponad 600 tys. osób. To bardzo dobry wynik, który pozwolił nam pobić rekord z lat 50. XX wieku. Widzimy pozytywne tendencje wzrostowe.

Fot. Michał Elmann Kerakoll, Robert Zembrzycki

– Odwiedzają Państwa zagraniczni turyści?

– Tak. Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje, a część naszych przewodników mówi po angielsku. Większość seansów posiada polską, ukraińską i angielską ścieżkę dźwiękową. Otwieramy się na wielu klientów.

Czy miejsca rekreacji i edukacji, które znajdują się w okolicy – Legendia, Górnośląski Park Etnograficzny, czy katowickie Muzeum Śląskie – to dla Państwa konkurencja?

– Naszych sąsiadów nie traktujemy w ten sposób. Nie wchodzimy sobie w drogę, a raczej wzajemnie uzupełniamy ofertę regionu. Dla tego też cieszy fakt, że niedługo zostanie wyremontowane kultowe kąpielisko „Fala”. Takie rozwiązania wpisują się w strategię rozwoju województwa i zachęcają do przyjazdu coraz większe grupy turystów. Zyskuje na tym każda instytucja oraz placówka rozrywki.

– Jakie wyzwania stawiają sobie Państwo na przyszłość?

– Planujemy pozyskać nowy teleskop do obserwatorium, urządzenie bardziej nowoczesne, o bardziej efektywnych parametrach. Pragniemy również zainaugurować program dla dzieci „Pierwszy krok w kosmosie”. To poszerzenie oferty edukacyjnej dla najmłodszych. Jednak stojących przed nami wyzwań jest znacznie więcej. Przede wszystkim chcemy cały czas się rozwijać, poszerzać portfolio stanowisk i atrakcji oraz zachęcać do odwiedzin kolejnych turystów. To nasze nadrzędne cele i tego się trzymamy.

Rozmawiał Kamil Lech

Fot. Michał Elmann Kerakoll, Robert Zembrzycki

Coraz bliżej otwarcia pierwszej w Polsce wystawy świecących dinozaurów
Certyfikaty Polskiej Organizacji Turystycznej rozdane! Legendia z nagrodą

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu