Prezes FCA Sergio Marchionne ma zamiar odciąć się od Fiat Chrysler Automobiles i stworzyć z marki Ferrari jeszcze większy kombajn sprzedający samochody i gadżety, zdobywający liczne nagrody, jak również przychylność odwiedzających kolejne tematyczne parki rozrywki.
Marchionne wierzy, że marka Ferrari jest na tyle silna, by móc funkcjonować samodzielnie, niezależnie od koncernu. Unikalność i ekskluzywny charakter mają jego zdaniem być gwarantem sprzedaży nie tylko samochodów, ale też gadżetów i biletów wejściowych do parków rozrywki, których ma być coraz więcej.
Śmiałe plany prezesa zakładają zwiększenie produkcji z odnotowanego w 2014 roku pułapu 7 255 do ponad 9 000 rocznie. Ponadto rozpoczęto już prace nad drugim po FerrariWorld w Abu Dhabi lunaparkiem (który zebrał od nas nie najlepsze recenzje) – FerreriLandem, tym razem w PortAventura niedaleko Barcelony. Otwarcie jeszcze w 2016 r. Kolejne mają powstać m.in. w Ameryce Północnej i w Azji.
O tym, czy śmiałe plany okażą się sukcesem, przekonamy się jeszcze w tym roku.