W Warszawie ma powstać pierwszy w Polsce plac zabaw dla dorosłych.
Z jednej strony bombardowani jesteśmy hasłami pokroju: “Odkryj w sobie dziecko!”, z drugiej zaś – niepokojącymi doniesieniami o dziecinniejącym społeczeństwie nieporadnych gamoniów spędzających życie na kolorowaniu obrazków począwszy od jungowskich mandali po scenki rodzajowe z “50 twarzy Greya”. Do kogo trafi najnowsza warszawska inwestycja?
Urząd warszawskiej dzielnicy Ursus zaakceptował pomysł projektu, który zostanie zrealizowany w ramach budżetu partycypacyjnego za cenę 218 000 zł.
Autorką pomysłu na atrakcję jest Arleta Wasilewska-Gregorowicz, z urodzenia lublinianka – obecnie mieszkanka stolicy. Pomysłodawczyni poparła swój projekt argumentami o tym, że dorosłym w ramach rozrywki oferuje się spacery w parku i ogródki działkowe, choć tak naprawdę potrzeba zabawy i wyskakania się nie mija z wiekiem. A beztroska zabawa to świetny sposób na rozładowanie stresu, na który jesteśmy narażeni w nadmiarze każdego dnia.
Za pierwszym podejściem pomysł nie przeszedł, jednak za drugim władze dzielnicy zatwierdziły projekt nieograniczonego ogrodzeniem i godzinami otwarcia placu zabaw, który ma zająć powierzchnię 300 m2 i oferować uniwersalne (czyli dla dorosłych i młodzieży) sprzęty: szerokie huśtawki, zjeżdżalnie, trampoliny czy ściana do amatorskiego bazgrania.
Na Zachodzie pomysł przyjął się rewelacyjnie. Na punkcie placów dla dorosłych zwariowali choćby mieszkańcy Niemiec, Francji czy Stanów. Polski, mimo że jeszcze niewybudowany, ma już sporą grupę zwolenników: