Chwytliwe nagłówki podczas letniego sezonu ogórkowego są dla portali internetowych wręcz bezcenne. Nie ma dnia, byśmy podczas prasówki nie trafili na sensacyjną wiadomość związaną z parkiem rozrywki lub inną lubianą atrakcją turystyczną. Dowiadujemy się wtedy na przykład, że w znanym parku rozrywki był poważny wypadek. Po kliknięciu okazuje się z reguły, że był: w parku, o którym słyszymy po raz pierwszy, spłonęła bożonarodzeniowa choinka. 20 lat temu. Ostatnio dowiedzieliśmy się też, że JuraPark Bałtów jest droższy od parku Universal Studios w Japonii. „Brzmi kuriozalnie, ale wystarczy porównać ceny i wszystko jest jasne” – czytamy w jednym z portali. Porównaliśmy i rzeczywiście: wszystko stało się jasne.
Bałtów droższy od Universala, czyli „list do redakcji”
Chętnie udostępniany i komentowany „list do redakcji” na temat parków dinozaurów ukazał się w portalu eDziecko.pl. Czytelniczka serwisu skarży się, że ceny wejściówek do tego typu atrakcji w Polsce są wyższe niż na świecie.

Temat wysokich cen w Polsce zawsze podpala dyskusję w internecie. „Paragony grozy” nie bez powodu straszą nas w portalach już kolejny sezon, a wydatki na wakacjach są szczególnie atrakcyjnym i klikalnym kąskiem. Jak wynika także z naszego badania sondażowego, ceny biletów rzeczywiście są jedną z barier w dostępie do parków, ale jednak tylko dla części gości. To 20 proc. osób, które nie planowały wizyty w parku. Czy jednak rzeczywiście JuraPark Bałtów jest droższy od parku Universal Studios? Poszliśmy tropem „listu do redakcji”.
„W tym roku jedziemy do Japonii. Część biletów wstępu do różnych atrakcji już zakupiliśmy. Co mnie zdziwiło najbardziej? Wejściówka do słynnego parku rozrywki Universal Studios Japan w Osace, z niezliczoną ilością atrakcji oraz uniwersum kultowego „Jurassic Park”, jest tańsza, niż dinozaury w Bałtowie” – zaznacza czytelniczka w rozmowie z portalem eDziecko.pl
Czytelniczka serwisu – jak czytamy – przelicza, że „wejście na dinozaury” w Osace to koszt 138 zł, a wejście do JuraParku w Bałtowie jest droższe i kosztuje 143 zł. Brzmi jak sensacja, więc warto to sprawdzić.
W Japonii taniej niż w Świętokrzyskiem?
Teza, że wyprawa do Azji i zabawa w parku Universala to opcja tańsza od weekendu w Świętokrzyskiem brzmi świetnie w nagłówku i dobrze niesie się w internecie. Taki artykuł wywoła dyskusję, spolaryzuje czytelników, a część z nich – oburzy. A to dobrze wróży zasięgom i klikom. Turyści mogą poczuć się jednak nieco rozczarowani, gdy skonfrontują medialne „listy do redakcji” z dużo mniej medialną rzeczywistością.
Z artykułu możemy dowiedzieć się, że bilet do Universala w Japonii to koszt 138 zł, a za wejście do JuraParku Bałtowie trzeba zapłacić 143 zł. Nie da się ukryć: 5 zł piechotą nie chodzi. Sprawdziliśmy jednak, jak ceny wyglądają poza portalowym „listem do redakcji” od oburzonej czytelniczki.
Dokładnie 138 zł, czyli 5,6 tys. jenów – tyle rzeczywiście kosztuje jednodniowa wejściówka kupiona w internecie dla dziecka od 4 do 11 roku życia do parku Universal Studios Japan. To jednak cena minimalna i waha się w zależności od dnia. W rzeczywistości zapłacimy od 5,6 tys. jenów do 7,4 tys. jenów, czyli do 181 zł. Bilety zwykłe, dla dorosłych gości, są droższe.
Ceny wejściówek do JuraParku Bałtów również są dynamiczne, ale cena biletu ulgowego online (nie tylko dla dziecka, ale też dla uczniów, studentów czy emerytów) zaczyna się nie od 143 zł, a od 99 zł. Z reguły zapłacimy właśnie tyle lub nie więcej niż 119 zł.
Za bilety rodzinne w Bałtowie można zapłacić jeszcze mniej, a o tańszych pakietach, które będą odpowiednie dla wielu gości, wspominamy tylko z obowiązku.

Gdy ceny zaskoczą turystów
Cena za wejściówkę do parku w Japonii może być zatem rozczarowująca dla czytelników „listu do redakcji”. Jeszcze bardziej gorzkie rozczarowanie może jednak czekać na nich po przekroczeniu bram parku w Osace. Korzystanie ze wspomnianych w liście „niezliczonej ilości atrakcji” w uniwersum Parku Jurajskiego może nie być bowiem tak łatwe.
Nawet w hipernowoczesnej Japonii doba nie jest z gumy, a park w Osace w sezonie letnim działa od 8:30 do 21:30. Czas oczekiwania do niektórych atrakcji może wynieść nawet grubo ponad 2 godziny. W kolejce do flagowej „juraskiej” przejażdżki, czyli do wodnej „Jurassic Park – The Ride” można czekać do 100 minut. Czy można skrócić sobie kolejkę i „zmieścić” więcej atrakcji w jednym dniu? Jasne: można dokupić pakiet fast pass. Koszt dla opcji, która ułatwia przejażdżkę na „Jurassic Park – The Ride” to od 240 do 314 zł.
Okazuje się zatem, że – wbrew chwytliwemu nagłówkowi – dinozaury w Bałtowie nie są jednak droższe od dinozaurów w Osace.
Kosztów podróży nie policzyliśmy. Coś nam jednak mówi, że paliwo do auta lub bilet na trasę z Warszawy do Bałtowa z postojem w Radomiu może być tańszy niż lot z Warszawy do Osaki z przesiadką w Dubaju. Ten temat zostawimy jednak fact-checkerom od transportu i logistyki.

Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.