W numerze 06/2010 relacjonowaliśmy otwarcie 22 września 2010 r. pierwszego centrum zabaw szwedzkiej firmy Loopy’s Worlds, której współudziałowcami są znani szwedzcy piłkarze m.in Christian Karlsson i Henrik Larsson. Szczególnie ten drugi jest znany polskim kibicom ze swoich występów w reprezentacji Szwecji i katalońskim klubie FC Barcelona. Ten napastnik oprócz wyjątkowych talentów piłkarskich zasłynął również powrotem do gry na najwyższym poziomie po rocznej przerwie spowodowanej potwornym złamaniem nogi.
Zakręcony świat
Najwyższy poziom prezentują otwierane przez niego centra zabaw w Polsce. Kiedy w ubiegłym roku relacjonowaliśmy otwarcie gdańskiego obiektu, Loopy’s World został wtedy okrzyknięty przez nas największą salą zabaw w Polsce o powierzchni 3000m2.
20 października o godzinie 14:00, pierwsi goście mogli korzystać z atrakcji, jakie przygotowało dla nich centrum zlokalizowane w kompleksie Wrocław-Bielany, gdzie znajdują się również IKEA i inne sklepy wielkopowierzchniowe.
Lokalizacja doskonała, tuż przy autostradzie A4 łączącej wschód z zachodem Polski. Doskonała również dla naszej redakcji, która nie musiała błądzić po centrum Wrocławia, aby tam dojechać. Niewielka odległość, bo zaledwie niecałe dwie godziny jazdy samochodem z Katowic, może nawet przyciągnie klientów z tej dużej śląskiej aglomeracji?
Centrum zabaw we Wrocławiu ma tym razem 4000m2 powierzchni całkowicie zadaszonej i odpornej na warunki atmosferyczne, jest więc obecnie największym obiektem tego typu w Polsce.
Na pytanie, jakie atrakcje przygotował dla nas Loopy’s World, odpowiada manager obiektu Elwira Inglot oraz manager generalny projektu Mikołaj Jędrzejkowski.
– Loopy’s to przede wszystkim wielki plac zabaw, który kryje ogromną konstrukcję zabawową z tajemniczymi przejściami i zjeżdżalniami, samochodziki akumulatorowe, salki urodzinowe, boisko piłkarskie, kolejkę, trampoliny, gry wideo, gastronomię oraz osobną strefę dla mniejszych dzieci. W tej chwili mamy jeszcze trochę powierzchni, którą moglibyśmy wykorzystać. W przyszłości zainstalujemy tam najprawdopodobniej elektryczne poduszkowce. Sala podzielona jest na dwa piętra. Na pierwszym znajduje się wejście, recepcja, zjeżdżalnie, rurowe konstrukcje oraz nasza wyjątkowa gastronomia.
– Dlaczego wasza gastronomia jest wyjątkowa?
– Ponieważ wszystkie serwowane przez nas posiłki są beztłuszczowe. Nawet frytki, wypiekamy bez oleju w specjalnie zakupionym do tego celu piecu. Rodzice mogą więc zamawiać, na co ich dzieci akurat mają ochotę, bez obawy, że odbije się to negatywnie na ich zdrowiu. Miejsca do spożywa- nia mamy sporo na parterze. Jednak, aby rodzice mogli być bliżej swoich pociech, miejsca do siedzenia mamy również na pierwszym piętrze, gdzie znajduje się najwięcej atrakcji. W sumie zapewniamy około 150 miejsc siedzących do konsumpcji.
– Co jeszcze znajduje się na poziomie „0“? Widzieliśmy tylko 4 salki urodzinowe, to chyba mało, jak na tak duży obiekt?
– Na parterze znajdują się wszystkie salki jakie mamy i logicznym było zaprojektowanie ich w pobliżu kuchni. Za każdą z salek odpowiada inna z naszych maskotek, mamy więc: Bal u księżniczki Minny, Spiky na Dzikim Zachodzie, Eddy na tropikalnej wyspie, Lizzy gwiazda disco. Nieszablonowe jest nasze podejście do organizacji urodzin. Z własnych obserwacji dokonanych w sali w Gdańsku możemy powiedzieć, że sprawdza się ono bardzo dobrze i jednocześnie pozwala na przeznaczenie większej ilości miejsca na atrakcje. U nas w salce urodzinowej, dzieci przebywają bardzo krótko, a kwintesencją imprezy jest dla nich korzystanie z atrakcji całego placu. Dlatego nazywamy je najbardziej energetycznymi urodzinami na Dolnym Śląsku.
Program urodzin to 45 minut zabawy, 45 minut w pokoju i kolejna godzina zabawy na placu.
– Jakie jeszcze atrakcje oferuje Loopy’s World?
– Najwięcej atrakcji jest na pierwszym piętrze. Bardzo ciekawie ulokowaliśmy tor z samochodzikami, który wkomponowany jest w gąszcz konstrukcji zabawowej. Dzieci przejeżdżające pod nią widzą bawiące się w labiryncie inne maluchy i vice versa. Oprócz tego można rozegrać u nas mecz piłki nożnej lub koszykówki na mini boisku, zagrać na automatach, poskakać na trampolinach oraz przejechać się kolejką. Wszystkie atrakcje w Loopy’s są nowe, wyprodukowane na terenie UE, głównie w Wiekiej Brytanii i Włoszech, a zakupione zostały u certyfikowanych dostawców IAAPA. Automaty to jedyna atrakcja, która nie jest naszą własnością, a dostarcza je firma Magic Play z Kalisza. Jest to kilka symulatorów oraz cymbergaje i koszykówka. W tej dziedzinie też niedługo zaprezentujemy absolutną nowość w Polsce.
– Jak wygląda u Was system kasowy, w jakich godzinach macie otwarte oraz ile ludzi zatrudnia centrum?
– Loopy’s World czynne jest od 10 do 20, w piątek 10-21, a w sobotę 9-21. Cena za wejście to 39 zł, ale płaci je tylko dziecko, dorośli niezależnie od liczby wchodzą za darmo. Atrakcje takie jak kolejka i samochodziki są jeszcze dodatkowo płatne w środku. Żeby łatwiej było nam rozliczać, ale również by klienci nie musieli cały czas sięgać to portfela, zainstalowaliśmy, podobnie jak w Gdańsku, system bransoletek z chipem. Dzięki niemu każda rodzina łączona jest w grupę, co pozwala nam kontrolować, czy dzieci na pewno wychodzą ze swoimi rodzicami. Na bransoletkę można zabonować dowolną kwotę pieniędzy lub określić limit do wykorzystania. Za te wirtualne pieniądze dziecko korzysta w gastronomii i z dodatkowych atrakcji. Jedynym przypadkiem, kiedy można w środku obiektu płacić gotówką, jest wizyta grup zorganizowanych – szkół i przedszkoli, które mogą kupować jedzenie za prawdziwe pieniądze bez konieczności uzupełniania karty. Taka jest po prostu specyfika grup zorganizowanych. Loopy’s we Wrocławiu zatrudnia około 20 osób, a w sumie w obydwu centrach wraz z managementem pracuje 40 osób.
– Jakie są Wasze plany na przyszłość?
– W niedalekiej przyszłości zamierzamy otwierać kolejne centra w dużych miastach w Polsce. Następna na pewno będzie Warszawa. Mamy też plany na uatrakcyjnianie i poszerzanie oferty w działających obiektach.