Zarządzanie personelem w branży gastronomicznej to bułka z masłem? Nie do końca. Każda decyzja wpływa na poziom pracy, morale i efektywność zespołu. Dlatego warto postawić na odpowiedni model kierowania. Odwieczny dylemat brzmi: lepiej inwestować w stałą, sprawdzoną kadrę, której podwyższamy pensje, czy skupiać się na ciągłej rotacji, a co za tym idzie, na nieco mniejszej stabilności, ale i niższych wydatkach?
Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Pytanie tylko, jak je zważyć, by na końcu przedsiębiorca mógł powiedzieć „to była dobra decyzja”. Tego typu analizy podjął się portal Horeca Business Club, który postanowił przeanalizować oba podejścia do zatrudniania personelu.
I model – dotyczy niskich stawek i ciągłej rotacji. Co jest zaletą takiego rozwiązania? Na pewno redukcja kosztów w gastronomii, co dla każdego biznesu jest istotnym wyjściem. Do tego dochodzi duża podaż pracowników dostępnych na rynku, dzięki czemu relatywnie łatwo jest skompletować kadrę.
To jednak broń obusieczna i ten aspekt jest także… wadą takiego rozwiązania. Niskie pensje mogą sprawiać, że pracownik szybko odejdzie z pracy, a przedsiębiorcy pojawi się kolejny koszt związany z nową rekrutacją i onboardingiem. Do mamy też słabsze wyszkolenie personelu. Nowy pracownik często wiąże się z okresem nauki, metodą prób i błędów oraz powolnym wykonywaniem zadań. W branży gastronomicznej to często kiepska perspektywa.
II model – jak prezentuje się drugie podejście, czyli wysokie wynagrodzenia i inwestycja w personel? Z pewnością plusem takiego rozwiązania jest to, że dzięki większym benefitom oraz pensjom mamy w zespole mniejszą rotację, bardziej doświadczoną kadrę, która skupia się na pracy i wkłada w nią więcej zaangażowania. Do tego kolejną zaletą jest stała jakość usług. Klienci kuchni nie lubią zaskoczeń i kochają wracać do miejsc, w których wcześniej zostali dobrze obsłużeni.
Z kolei wadą takiego podejścia jest wysoki koszt utrzymania personelu. Mowa tu nie tylko o efektywnej pensji dla doświadczonego i oddanego pracownika, ale także o środkach wydawanych na jego dalsze szkolenia i nagrody. Ponadto inwestycja w niewłaściwą osobę może sprokurować inne koszty na kilku płaszczyznach: finansowej, organizacyjnej, a nawet moralnej.
Jakie wnioski?
Na jakie wiec podejście stawiać? Trudno udzielić konkretnej odpowiedzi. Nie ma złotej recepty na sukces, a wiele zależy od miejsca pracy, jego prestiżu i oczekiwań. Podejmowanie decyzji w sektorze gastronomii to ciągłe balansowanie pomiędzy kosztami, doświadczeniem, oczekiwaniami gości, reputacją lokalu oraz jakością usług. Każdy przedsiębiorca sam powinien znaleźć złoty środek. Oczywiście, jeżeli jest to w ogóle możliwe.