Wszyscy coraz chętniej korzystamy ze smartfonów i tabletów. Większość światowych trendów zaczyna się jednak w Stanach Zjednoczonych i właśnie tam dziennikarze naszego ulubionego dziennika “Orlando Sentinel” postanowili zbadać czy trend ten zagościł już w największych parkach na świecie, które oczywiście znajdują się w Orlando.
Okazuje się, że odwiedzający parki uzbrojeni w smartfony i tablety już od dłuższego czasu mogą za pomocą aplikacji sprawdzić jakie są akurat kolejki do atrakcji, zarezerwować stolik w ulubionej reastauracji, wytyczać trasy zwiedzania oraz dostać przypomnienie gdzie zaparkowali swój samochód ( w ameryce wszystko jest ogromne, a znalezienie auta na parkingu bywa jednym z największych wyzwań dla wyczerpanej po dniu zabawy rodziny).
Jak mówi Toni Caracciolo, wice szef marketingu parków Sea World kiedyś ludzie używali telefonów tylko do wykonywania tak prozaicznych czynności jak kupowanie biletu. Teraz oczekują po smatfonach znacznie więcej, chcieliby aby urządzenia też powodowały emocje. Sea World np. wprowadził do aplikacji informację o wszystkich zwierzętach, mieszkających w parku. Następnie połączono je za pomocą pewnego rodzaju gry, gdzie dzieci wirtualnie polując poznają kolejne gatunki.
Jednakże, niektórzy martwią się, że aplikacje powodują zbytnią izolację od otaczającego świata. TripAdvisor, strona ułatwiająca peregrynacje przeprowadziła badanie i okazało się, że w USA podczas podróżowania 85% osób używa swoich smartfonów.
“To badanie dało nam wiele cennych informacji o zmieniających się nawykach naszych klientów. Tak powstała aplikacja MyMagic+” – mówi Marilyn Waters, rzecznik Disneya. “Ludzie chcą dostępu do informacji szybciej i łatwiej, na wyciągnięcie kciuka”.
MyMagic+ – Disneyowska inicjatywa, której koszty powstania szacuje się na miliony dolarów pozwala dokonywać rezerwacji do parków i hoteli z dużym wyprzedzeniem. Używając aplikacji można też tradycyjnie sprawdzić kolejki przy atrakcjach, menu w restauracjach, czy…. Umówić się na spotkanie z Królewną Śnieżką.
Tymczasem Legoland postanowił wykorzystać modę na Selfie. W lipcowe weekendy goście parku, którzy zapostowali trzy selfie z parku na Instagramie, Twitterze lub Facebooku i oznaczyli je hashtagiem #LLFSocial otrzymywali od parku mały zestaw klocków Lego. Rezulatatem akcji było tysiące zdjęć zadowolonych klientów z parku w Winterheaven. Jak mówi rzecznik parku – Marketing to jedno, ale robienie sobie selfie i dostanie za to nagrody było świetną zabawą dla naszych klientów.
Universal Studios, gdzie otwarto w tym roku kolejną część magicznej krainy Harrego Pottera udostępniło w całym nowo otwartym skrzydle darmowe WiFi. Mówi Al Callier, wice prezes ds. Strategicznych innowacji i nowych techologii US “Ludzie uwielbiają swoje smartfony i korzystanie z nich ma również dla nas coraz bardziej znaczącą rolę. Planowanie nowej części parku rozpoczęliśmy od zrobienia instalacji pod WiFi. Jeśli eksperyment się powiedzie, wprowadzimy darmowy interenet w całym parku” . Oprócz tego Universal udoskonaliło swoją aplikację, zastępując GPS-owe mapy ze zdjęciami z parku, uproszczoną wersją przewodnika, która pozwala łatwo nawigować po parku krok po kroku.
W Disneylandach darmowe WiFi jest dostępne dla gości na terenie całego parku, a SeaWorld oferuje je dookoła największej areny z występami i przy wejściu.
Parki zaczynają też oferować stacje do ładowania telefonów (oczywiście pobierając za to opłaty), żeby duża aktywność na aplikacjach parków nie kojarzyła się z wyczerpaniem baterii w swoim smartfonie.
W Polsce żaden park na razie nie zdecydował się na wprowadzenie aplikacji. Wymienione wyżej parki legitymują się jednak odwiedzalnością na poziomie od 5 mln klientów rocznie wzwyż.