W przypadku Aerodium mamy do czynienia, przynajmniej jeśli chodzi o mnie, z klasycznym spełnieniem się proroczych słów Kornela Makuszyńskiego dotyczących Koziołka Matołka – “Westchnął cicho nasz koziołek: i znów poszedł biedaczysko: po szerokim szukać świecie: tego co jest bardzo blisko.”
Bo jak ten biedny koziołek musiałem jechać aż do Ameryki by znaleźć tam firmę z Łotwy. Aerodium to bowiem łotewska spółka z siedzibą w Rydze, która umożliwia ludziom latanie już od 1979 roku, czyli od czasów Związku Radzieckiego!
Ich pierwszy pionowy tunel aerodynamiczny powstał w Kanadzie właśnie w 1979 roku.
Pierwszy pokaz akrobatyczny z wykorzystaniem otwartego tunelu aerodynamicznego firma zaprezentowała w czasie Igrzysk Olimpijskich w Turynie w 2006 roku. Potem było wiele innych konstrukcji, łącznie z otwartym tunelem zainstalowanym w 2016 roku w Shanghai Disney Resort w Chinach.
W 2017 roku pojawił się najszybszy i jednocześnie najcichszy otwarty tunel na świecie nazwany podobnie jak firma, która go stworzyła – Aerodium.
Hasłem przewodnim łotewskiej spółki jest – “Każdy może latać.”
Nie wiem, czy bym się odważył obserwując to co wyczyniali zawodnicy na Aerodium zamontowanym na tzw. outdoor exhibition w trakcie targów IAAPA 2017 w Orlando.
Widziałem już kilka Fly Spot’ów, ale były to przeszklone tunele w pomieszczeniach zamkniętych. Aerodium jest otwartą areną niczym nie ograniczoną, a jedyne zabezpieczeniem “lotników” przed wypadnięciem poza jej obręb jest sznurowa siatka podobna do tej z aren cyrkowych chroniących linoskoczków.
Cóż, może warto wybrać się na Łotwę i zaimportować to urządzenie do jakiegoś polskiego parku rozrywki. Daleko nie jest.
Val B.