2020 był bardzo dobrym rokiem. Ale dla kogo?

Wiele firm będzie pamiętać 2020 –  jako rok, którego nie było. Taki, który nie pojawia się w najgorszych snach, kiedy myślimy o słabszym sezonie. A jednak się wydarzył.

Przed sezon letni

Gdy rozpoczynał się 2020, wydawało się, że ilość nowych parków rozrywki, sal zabaw, trampoliniarni, term – to niekończąca się, rosnąca, bańka. Jeszcze w lutym, otwierały się obiekty (sale zabaw), z nadzieją patrzące w przyszłość.

Kiedy w połowie marca, rząd nakazał wszystkim siedzieć w domach i zabronił prowadzenia działalności, my operujący parkami rozrywki, siedzieliśmy spokojnie. Ci którzy, mieli rozpoczęte inwestycje, bardziej niż o sezon, martwili się o to czy banki nie wstrzymają finansowań, na ich dokończenie. I tak mijały kolejne miesiące, a widmo całkowicie straconego sezonu, zaczęło pukać też do naszych drzwi pod koniec kwietnia.

Niepokojące informacje dobiegały z sejmowych kuluarów

Podobno już w kwietniu, rozważano objęcie parków rozrywki zakazem działalności, na cały sezon letni. Na tej kanwie, na początku maja zawiązało się kilka stowarzyszeń, których celem było odmrożenie swoich branż. Właściciele sal zabaw – stanowiący najliczniejszą grupę – zaczęli się organizować i nawet poważnie myśleć o pozwie zbiorowym. Swoje stowarzyszenie powołali również właściciele obiektów edukacyjnych. https://parkmag.pl/branza-sie-organizuje-powstaly-stowarzyszenia/

Zaczęło działać też Stowarzyszenie skupiające głównie parki rozrywki. W Stowarzyszeniu Turystyki i Atrakcji Rodzinnych, najbardziej aktywnym członkiem okazała się Energylandia i trzeba przyznać, że gdyby nie doskonale działająca machina lidera sektora, zaangażowanie wielu osób tam pracujących i upór właścicieli parku oraz osób najbardziej w to zaangażowanych, prawdopodobnie w okopach siedzielibyśmy do dziś. I to nie tylko parki rozrywki, ale generalnie cały sektor.

Po ciężkich bojach legislacyjnych, na początku czerwca wróciliśmy do pracy.

Sezon 

Pierwsza część sezonu dla parków rozrywki, to właściwie praca dla samej sztuki. Całkowity brak sezonu wycieczkowego, który dla niektórych obiektów jest większy niż letni, wykasowana majówka i dzień dziecka. Pieniądze nie starczały na pokrycie zadłużeń zimowych, a ledwo na bieżące zobowiązania podatkowe i pensje.

Niektóre obiekty, starały się walczyć, otwierając jeszcze w maju, spacerowe części swoich parków. Zainteresowanie klientów było jednak znikome. Tak sytuacja, praktycznie bez zmian trwała do połowy lipca.  Siedzieliśmy cały czas, jak na tykającej bombie. Czy sezon się zacznie, a potem przedwcześnie nie skończy i jaki będzie? Stowarzyszenie Turystyki i Atrakcji Rodzinnych, w tym czasie monitorowało sprawę bonów turystycznych, które były tematem nr.1 w lipcu. https://parkmag.pl/bon-turystyczny-dla-parkow-rozrywki/

Sezon miał dwa bieguny. Północny i południowy

Na początku sierpnia ogłoszono wprowadzenie stref żółtych i czerwonych. Niestety już wtedy niespodziewanie pojawiły się pierwsze ofiary i pozamykane z początkiem sierpnia parki rozrywki i sale zabaw. Eksodus trwał, szczególnie w powiatach położonych na południu Polski. https://parkmag.pl/czerwona-strefa-dla-parkow-rozrywki-co-oznacza/

Można powiedzieć, że ten sezon miał dwa bieguny. Północny i południowy. W tym roku Polacy tłumnie wybrali wypoczynek nad Bałtykiem i tam obiekty najmniej odczuły skutki pandemii. Oczywiście najmniej oznacza “źle”, w porównaniu do, “tragicznie” na południu.

Niestety najbardziej tragicznie sytuacja wygląda do dziś w salach zabaw. Tradycyjnie wakacje są dla nich okresem mniejszego ruchu, a w tym roku dodatkowo klienci, nabrali lęków do przebywania w powierzchniach zamkniętych. Jesienią przyszedł niestety kolejny lockdown, który objął też sale zabaw.

Rok 2021

Kiedy piszę ten tekst, W Polsce zaszczepiono pierwszą osobę. Zarząd koncernu farmaceutycznego Pfizer ogłosił, że do kwietnia 2021 r. może dostarczyć do Europy około 300 mln szczepionek. Jeden z współtwórców substancji powiedział, że za chwilę kolejne koncerny wypuszczą na rynek swoje produkty, możemy więc mniemać, że do drugiego kwartału przyszłego roku, będziemy mieli na rynku wystarczającą ilość szczepionek, żeby uodpornić większość społeczeństwa. 

Zarówno przedstawiciele amerykańskiego koncernu, jak i traktowany ostatnio jak wyrocznia Bill Gates, ogłosili, że kraje pierwszego świata, powinny poradzić sobie z pandemią do końca 2021 r. Zakładając ten optymistyczny scenariusz,  i dodatkowo nie wydarzy się coś jeszcze bardziej niespodziewanego, świat powinien zacząć wracać do normalności w następnym roku kalendarzowym. Ale to trochę jak wróżenie z fusów.

Czy nasz kraj należy do państw pierwszego świata? Pandemia, niestety obnażyła pewne braki. Kiedy banki w Polsce, całkowicie odcięły firmy od finansowania, zagraniczne podmioty mogą liczyć na wsparcie swoich pożyczkodawców. Możemy zaobserwować to na przykładzie ekspansji Studia 100, które w środku lockdownu ogłosiło rozpoczęcie budowy kolejnego parku rozrywki, tym razem pod Warszawą. https://parkmag.pl/rusza-budowa-parku-majaland-warszawa/
Tak więc, dla belgów, którzy w maju otworzyli też nową krainę tematyczną w Kownatach, ten rok okazał się chyba dobry. A przynajmniej bardziej stabilny.

Polska to jednak nie Holandia. Nie tylko pod względem finansowym, ale również kultury sprawowania władzy. Tu drżymy, co kryje się za ogłoszeniem nastania nowego ładu społeczno-gospodarczego, zapowiedzianego przez premiera Morawieckiego. Miejmy nadzieję, że będzie to model bardziej holenderski –  niż białoruski.

Czego sobie życzmy w 2021 roku? Jak zwykle, dobrej pogody. 

Ruszyła budowa nowego aquaparku we Wrocławiu
Stoki zamknięte, koleje linowe czynne

MAPY POLSKICH PARKÓW

KATALOG FIRM

Tylko sprawdzone firmy

OGŁOSZENIA

Kup i sprzedaj atrakcje

Czytaj też…

Menu