Seria tragicznych wydarzeń z 13 listopada 2015 roku nie pozostawiła świata obojętnym. Zamachy w Paryżu odbiły się nie tylko na ogólnym poczuciu bezpieczeństwa, ale także na gospodarce. Sektor rozrywki nie uniknął strat.

Disneyland we Francji od już jakiegoś czasu nie mógł pochwalić się przychylnymi opiniami, jednak mimo to na odwiedziny w paryskim królestwie Myszki Miki decydowały się tłumy. Po serii ataków terrorystycznych liczby te uległy niestety zmianie – na niekorzyść. Ludzie zaczęli masowo odwoływać rezerwacje, co doprowadziło do ośmioprocentowego spadku odwiedzalności.

Obroty Disneylandu spadły tym samym o 1.1%, dając przychód rzędu 337.6 mln euro.

Nie wiadomo jeszcze do końca, jaki wpływ na wyniki kwartalne będzie miała czterodniowa żałoba zarządzona przez władze w reakcji na zamachy.

13 listopada 2015 doszło do serii czterech zamachów terrorystycznych w Paryżu i Saint Denis we Francji. Zginęło 129 osób. Wydarzenia określane są mianem najkrwawszych zamachów w historii.

grafika: rebloggy.com